1. "Tutaj" - za genialny (choć nieco jednorazowy) pomysł, obrazujący jak wspaniale komiks może grać z czasem (i przestrzenią); wartości tego dzieła nie jest w stanie zepsuć nawet nietrafiony (moim zdaniem) kształt wydania polskiego (czytałem akurat w oryginale - naszą wersję oglądałem).
2. "Fistaszki zebrane" - bo to najlepszy komiks świata (według mnie - tuż obok "From Hell"), a paski z końcówki lat 70. podobają mi się równie mocno jak te z lat 60. (choć inaczej).
3. "Elektra Assassin" - bo długo czekałem na polską wersję tego dzieła i nie zawiodłem się: to pokręcony prolog do "Sin City" w świecie Marvela i najbardziej pociągająca wersja Elektry we wspaniałej oprawie wizualnej Sienkiewicza.
4. "Gotham Central" - za spełnienie snu o "prawdziwym", poważnym komiksie ("police story") osadzonym w cudownym świecie superbohaterszczyzny; do tego wspaniałe rysunki Larka.
5. "Miracleman" - Święty Graal superhero po polsku. Trudna, dająca do myślenia, mało przyjemna lektura pozostająca w pamięci na długo.
6. "Dawni mistrzowie" - za spotkanie wielkiego pisarza z wielkim kompozytorem... eee... komiksiarzem. Wygrali przede wszystkim czytelnicy.
7. "Alias" - choć wciąż zastanawiam się, czy "Alias" jest lepsze/równe/gorsze od "Gotham Central", to po namyśle stwierdzam, że jednak 3 i 4 tom są lepsze niż 1 i 2. Dlatego prawdziwy pojedynek między tymi świetnymi seriami rozegra się w 2017. Na razie "Gotham" górą.
8. "Ralph Azham" - bo nowa historia, czyli tomy 8-9, zapowiada się niemniej dobrze od pierwszej: całość jest wciąż dla mnie kwintesencją współczesnego fantasy.
9. "Codzienna walka" - bardzo rzetelna, imponująca rozmiarem i pomysłowa w warstwie graficznej obyczajówka; ktoś zbyje: "co mnie taka codzienna walka w zachodnich realiach obchodzi?", ale dla mnie to wnikliwy, poruszający i po swojemu zabawny komiks.
10. "Ostatni serwer" - po latach rysowania śmieszno-dziwnych komiksików Dem swoimi małymi książeczkami w 2016 r. stał się już prawdziwym artystą komiksowym (a "Jeden pies" też dobry, ale nie aż tak).
11. "Thor Gromowładny" - za najlepszy thriller-fantasy jaki miałem okazję czytać i za oprawę graficzną idealnie pasującą do serii.
12. "Do Adolfów" - za formę dojrzałej powieści graficznej w stylu Eisnera, przefiltrowaną przez wyobraźnię Tezuki. Bardzo czekam na drugi tom!
13. "Nick Fury: Agent S.H.I.E.L.D." - bo końcówka 1 tomu oraz cały 2 tom uzasadniają przedzieranie się przez pierwsze zeszyty tego runu: jest to pop(zap)-artowy fajerwerk wspaniale pachnący dojrzałymi latami 60.
14. "Avengers: Korvac Saga" - za zaskakująco dojrzałą historię superhero z lat 70, ciekawie prowadzone postacie, nutę goryczy i szczyptę humoru na dobrym poziomie.
15. "Nieskończoność" - wreszcie dobrze prezentujący się heroiczno-patetyczny event, który czyta się bez poczucia wstydu, a do tego można się nim bawić jak układanką (prawie na wzór nieszczęsnego polskiego wydania "Tutaj").
16. "Fatale" - może trochę przewidywalne dzieło Brubakera i Phillipsa, ale w naprawdę znakomitym stylu - zwłaszcza tom 1 i tegoroczny 4 (przedostatni).
17. "Batman: Gothic" - stylowy komiks z archiwów "Legends of the Dark Knight", czyli Batman jakiego lubię; do tego podany a la Hellboy, czy Dylan Dog. No i nieoceniony Klaus Janson na pokładzie.
18. "Avengers: Kree/Scrull War" - podobnie jak "Korvac" ale w latach 60.; z tym że tu nieco bardziej naiwnie, za to w arcyciekawej oprawie wizualnej.
19. "Maszinga" - za bardzo oryginalny, utrzymany w stylowej ramie eksperyment; dobrze mieć takie "japonicum" na półce: za kilka lat to będzie biały kruk.
20. "Mooncop" - za szlachetny minimalizm, który sprawia, że tak niepozornego komiksu nie można pominąć.
Wyróżnienia:
- "Będziesz smażyć się w piekle" - trzeci polski komiks, który powinien się znaleźć w zestawieniu. U mnie na 21 miejscu.
- "Usagi: Dwieście posążków jizo" - za powrót Stana Sakai do formy.
- "Sandman: Uwertura" - jako prolog/epilog do "Sandmana" trzyma poziom. Mam jednak wrażenie, że gdyby nie znać serii byłby to komiks, którego jedyną większą wartością są kadrowania Williamsa III.
- "Saga" - duży spadek z miejsca 10 w zeszłym roku - poziom się niespecjalnie zmienił i nadal dostarcza przyjemność, ale mi się znudziła...
- "Wonder Woman: Krąg" - za przedruk odjazdowego zeszytu archiwalnego "Cent za milion dolarów", który dostarczył mi wiele zabawy na tym Forum.
P.S. Nie brałem pod uwagę wznowień i kolejnych wydań.