Ja życzę wydawnictwu powodzenia zwłaszcza z komiksem europejskim, ale faktycznie przesadzają z buńczucznością. Jeszcze nic nie wydali, a zachowują się jakby byli jednym z głównych graczy na naszym rynku.
Trochę przypomina mi się Motopol, jako fan komiksu frankofońskiego kibicowałem temu wydawnictwu.
W pamięci pozostały mi wystąpienia Xaviera Retata na dwóch imprezach komiksowych (nie byłem, czytałem relacje) odnośnie planów wydawniczych.
Otóż w Krakowie ( X 2001) zapowiadał wydanie do końca 2002 roku 150 albumów, natomiast w Warszawie ( III 2002) stwierdził, że w Polsce jest niewielki wybór komiksów i on musi wydać 300 albumów, by czytelnicy mieli w czym wybierać.
Motopol zakończył działalność w 2004 nie wydawszy nawet 100 albumów.
Mam nadzieję, że wydawnictwu Fantasmagorie pójdzie znacznie lepiej, radziłbym jednak zbastować z opowieściami o tym jaką potęgą będzie wydawnictwo, przynajmniej do czasu, aż nadejdą wyniki sprzedaży pierwszych albumów.