Ale mi ich polityka w pewnym sensie odpowiada, zawsze to jakieś dodatkowe doznania, element zaskoczenia itd.
I wcale nie marudzę, tyko podpowiadam proste rozwiązanie, które może się sprawdzić przy takim trybie wydawniczym. W obecnej chwili nie zamawiam następnych, bo nie chcę otwierać nowego zamówienia, ale nie chcę też blokować już złożonego przed dokładanie nowych tytułów. Jakbym miał nowe zamówienie, czekające na dozbieranie do darmowej wysyłki, to i chętniej bym kupował kolejne zapowiedzi, i nawet czasem dorzuciłbym pewnie coś mniej mnie interesującego - byle już to domknąć, dostać przesyłkę i otworzyć następne zamówienie. Słowem - moim zdaniem napędziłoby to sprzedaż. Ba, nawet są badania które to pokazują - ludzie szybciej, mniej refleksyjnie i więcej kupują jak mają jakąś niedomkniętą sprawę.