Piszecie o tej stówce jakby to było być albo nie być a później chwalicie się stosami komiksów za kilkaset zł miesięcznie.
Nie ważne ile, ważne, że to
moje pieniądze, przynajmniej póki nie dostanę za nie towaru. Wydaję kilkaset złotych, ale mam za to stos komiksów, a tutaj nie - widzisz różnicę?
Może nasze śmieszne prawo pozwala na zabieranie innym (do 400 zł?), ale ja i inni nie koniecznie muszą się z tym zgadzać, a niektórzy chcą walczyć o swoje. Jeżeli Fanta w połowie sierpnia dalej będzie lecieć w $%uja to myślę, że mogą mieć poważny problem ze zwrotem dużej części zamówień.
Z inpostem za zagubioną przesyłkę (wartą jeszcze mniej, bo 56 zł) walczyłem 3 miesiące. Reklamacja uznana była po 2 tygodniach, czas na zwrot 14 dni, a trwał ponad 80. Skończyło się na interwencji UOKiK i przed sądowym wezwaniu do zapłaty, po którym kasę przelali w 48 godzin. I też powiesz, że nie warto walczyć? Miałem za to 2 komiksy, lub obiad z dziewczyną, lub [wstaw na co ty byś wydał 56 zł].