Już było to wszystko przerabiane kilkukrotnie. Wydawca nawalił, zdarza się, szkoda tylko że nie umie podejść do tego z rozumem i rzetelnością. Jak dorośli. Czyli informowanie, informowanie, informowanie.
No i dużo też złego zrobili sobie wcześniej przechwałkami i pyskówkami. Odbija się to na nich teraz ze zdwojoną siłą.
A ja z kolei mam kilka uwag z zupełnie innej strony:
- pewnie nadal będą mieli opóźnienia, to nie koniec tego złego, bo kończą SiP, Żółwie i Archiego, a kiedy inne rzeczy zapowiadane na lipiec-sierpień-wrzesień? A czasu zapewne nie mają, bo odpisują na maile.
Jak sobie pomyślę, że każdy z klientów którzy kupili Żółwie czy Archiego wysłali po 3 maile, to oni od miesiąca mają nawał w skrzynce
pewnie z 3 tysiące maili.
- na MFKiG pokażą się z tytułami, które mają obsuwę i wydane miały być w maju (SiP) i lipcu. Szkoda, bo jakby mieli szerszą ofertę do lepiej dla nich, a tak trochę klops
- zaufanie do wydawcy spadnie, zarówno ze strony klientów bezpośrednich jak i pośrednich. Trochę ludzi się jednak zraziło. A sklepy też nie wiedzą co mają zrobić. Daty premier przesuwane non stop, zero rzetelnej informacji (to chyba najgorsze), nie wiadomo które kolejne tytuły w jaki sposób będą sprzedawane (tylko u wydawcy, czy jak?).
- już to raz pisałem. Jak wyjdą Żółwie i Sip i Archie w jednym czasie, to wydawca będzie to miesiąc wysyłał, serio. Co przyczyni się do jeszcze większych opóźnień w wydawaniu, bo nic innego nie będą robić tylko pakować paczki.
Ewidentnie przeliczyli się. Brak rozeznania i doświadczenia. I wyszło im bokiem przechwalanie się, że to prosty biznes.