dość dużo wydawnictw komiksowych, które nasze środowisko uważa za poważne, w pewnym momencie uwiązało się w zbiórki na przeróżne projekty. Tak i krajowe jak i zagraniczne. To nie jest żadna nowość.
Masz tutaj i rację. Ale np. z tego co pamiętam to 2 z 3 komiksów wydanych przez Kulturę Gniewu nie miało z początku ustalonego wydawcy (Ivan Kotowicz czy Strange Years), a Gawron był za 50% ceny okładkowej. I wpłaty za TMNT nie traktowałbym inaczej niż crowdfunding.
Sam nie umoczyłem hajsu na ten komiks, rzuciłem parę groszy wyłącznie na
Quantum and Woody a z samym maximumcarnage miałem kilka spin tutaj na forum. I patrząc teraz na forum to tylko i wyłącznie widać to, że buńczuczność oraz zadufanie jednego z współwydawców, kłamstwa (bo inaczej nie mogę nazwać wpisu, że TMNT będzie dostępne wyłącznie przez wydawnictwo F), obrzucanie błotem innych wydawnictw i wyzywanie czytelników (bo co to za czytelnicy i kraj, gdzie nie znajdzie się 500 chętnych osób na TMNT?) a następnie brak info co się dzieje w temacie druku (18 sierpnia już jutro, oby wreszcie ruszyła machina w drukarni) czy zwrotu pieniędzy to lekka kpina.
Co do tematu na MFGiK to wydaje mi się, że dostaniecie do tego czasu już swoje komiksy (i w powyższym poście tego nie doprecyzowałem) i emocje zejdą, więc mało prawdopodobne będzie, że ktoś do nich podejdzie i zagai.
Ktoś tu też pisał odnośnie tego ile czasu trza spędzić odpisując na maile od Klientów (że niby po 3 od każdego). Jakby była lepsza komunikacja to takich maili by nie było. A brak odpowiedzi to brak szacunku dla Klienta.