a tam konkretne. Gildia często kupuje komiksy na własną rękę, nawet jeśli na nich może nie zarabiać, to chcą je mieć na stanie tak jak to robią z hachette. I Gildia mogła kupić nawet tytuły które miałyby być tylko dostępne u wydawcy bo ma do tego prawo i jak złożyli zamówienie to Fanta nie mogła im odmówić. Czemu ciągle do tego konkretnego zarzutu wracasz, mimo że miałeś już to kilka razy wytłumaczone?
Wyrwanie z kontekstu słów i się rzucanie o nie; dziękuję bardzo, choć widać że lepiej przywalić się do postu, niż prześledzić całą treść, zatem łopatologicznie, chodzi o widoczną politykę, pisałem odnośnie wyprzedaży, normalnej dystrybucji, nakładów i dotrzymywania ustaleń (kwestia B-M oraz KK - numerowanego, gdzieś ostatnio widziałem zdjęcie z nr 183)
Fanta na początku w którymś z postów odnośnie TMNT mówiła żę Gildia jest partnerem, później okrakiem się wycofywała z tych słów.
Poza tym mogli by otwarcie napisać, choć wątpię w szczere wypowiedzi od Fanty, naszym partnerem biznesowym jest Gildia, mają wyłączność na dystrybucję niektórych tytułów. Po prostu robienie w ciula ludzi, poza tym albo przy tym modelu sprzedaży gra się w miarę otwarte karty albo się zbiera burzę.