Czyli co? Porzucać nadzieję jakoć się kolwiek dzieje?
Dla mnie to nie był problem, że obsuwa goniła obsuwę. Bardziej mnie zmartwił fakt, że po tak słabych akcjach, nawet po wydaniu tomu 1 nie będzie szans na 2, 3 i resztę. A tu nawet 1 nie wyszła. Rachel Rising też w dupie. Trzeba było kupować omnibusy, jak się wysypały na Giełdzie Komiksów na fejsie. Po 150 były.
A teraz zostanę z jednym tomem RR i wkurwem.
Piszę do nich o zwrot.