Jeszcze miesiąc temu ludziska tu sobie łapy dawali sobie urżnąć za maksa i jego żółwie szykowane właśnie do wysyłki. Ludzie różne rzeczy robią jak nóż na gardle mają a on akurat ma.
Po za tym na poważnie dziwnie te obrazki wyglądają, małe rozmiary, właściwie nieczytelne, litery jakby wklejone jakąś chałupniczą metodą a la paint. Pomyślałbym że to jakiś dowcip gdyby nie to, że można już wpłacać pieniądze. Przygotowanie takich próbek nawet z moim angielskim na poziomie "yes marlboro?" zajęłoby mi z pół godziny.