Niech sobie będzie niepoważnym, niech sobie nie wyciąga wniosków, niech będzie bucem - wisi mi to. Nie jestem jego spowiednikiem, związku żadnego z nim nie będę zawierał, na wódkę też nie pójdę. Mnie interesuje tylko pociągniecie serii, które zaczął i tych, na które poblokował licencje (oczywiście o ile w ogóle je wykupił).
A że wyszedł na minus, pomijając już całą tę szopkę, która się do tego przyczyniła, to pewnie w dużym stopniu kwestia zdecydowanego przeszacowania nakładów i własnych możliwości plus pewnie oczekiwań, że po pierwszym komiksie będzie co najmniej nowa bryka.