Okey, skończyłem dzisiaj lekturę Żółwi. Z uwag jakie mam, a jakich nie opisałem ostatnio doszły następujące. 7 zeszyt kończy się w takim momencie, że praktycznie wszystkie główne wątki zostają dokończone. Nie zostajemy z pustką po ostatniej stronie. To informacja dla niezdecydowanych, którzy obawiają się że pierwszy tom zostawi ich z tysiącami pytań. Dla mnie ten komiks jest mistrzowski, podobnie jak samo wydanie. Jazda bez trzymanki, jaką pamiętam z kreskówek. Tyle, że w komiksie jest brutalność, zero cenzury. Żółwie dźgają, są dźgane itd. Album pełen akcji, cudownie narysowany i przemyślany. Rozkładówki są niesamowite, pełne detali. Wiele inspiracji łączy ten tomik i dlatego warto po niego sięgnąć, aby później nie żałować, albo przepłacać na alledrogo.
Panowie i Panie, to jest klasyka i dziękuję za to, że ktoś zdecydował się na to postawić. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak trzymać kciuki za kontynuację, bliższą i dalszą.