Ja wypożyczyłem z biblioteki 5 tomów Torpedo i... przeczytałem półtora. Odrzucały mnie podobne powody oraz fakt, że są to krótkie historyjki. Liczyłem na jakąś dłuższą, fajnie poprowadzoną intrygę, a tu tylko cwaniackie zabójstwa, jakieś gwałty co chwilę i prawie brak klimatu tamtych lat. Nużące i męczące na dłuższą metę. Komiks mocno nadrabia rysunkami, ale ale dla mnie nie wystarczająco.