Tyle opinii, co twarzy. Ja nie wiem czy lepiej tłumaczyć, czy nie, ale przydałaby się jedynie konsekwencja. Jeśli tłumaczymy przetłumaczalne, jak Kill or be killed (w sumie nie trzyma trybu biernego), to z jakiej racji nie tłumaczymy Giant Days? Przynajmniej w obrębie jednego wydawnictwa zasada powinna być utrzymywana.
Chociażby ze względów na markę (winieta komiksu), rozpoznawalność, bez względu na język, cyrylicę itp. Jeśli komiks rosyjski nie uwzględnia alfabetu łacińskiego, to go zrobią na potrzeby wydania sami, podobnie jak Japończycy. Pijemy Stolichnayę, pijemy Obolona, czytamy Łukjanienkę, zero problemu.