Psy wojny przeczytane bez zgrzytów, ale też bez zachwytów.
Te 9 zeszytów sprawia że tom to niezły grubasek, to na plus.
Kreska jednakowoż ciut siermieżna, daleko jej do elegancji takiego np. Niemego Krzyku z WKKM.
Historia jakby typowo hulkowa, nic czego wcześniej byśmy nie czytali czy oglądali gdzieś indziej.
Szkoda że do kolekcji nie wpadł zamiast psów klasyczny Future Imperfect albo chociaż INCREDIBLE HULK 1-7 Aarona i Silvestriego