Turucorp: "Czasami naprawdę pieprzycie tutaj jak potłuczeni..."
Tak Marku, nadal mam w planach nabyć Twój nowy komiks (zbiorczy "Fastnahtspiel" również jeśli w końcu wyjdzie), który wydała Ci KG. Nawet pomimo pamiętnego już występu jednego z właścicieli tego wydawnictwa. Nie jestem jednak pewien czy warto abyś się poświęcał za swojego wydawcę. No ale jak wiadomo chcącemu nie dzieje się krzywda.
Za nikogo nie mam zamiaru sie poswiecac.
Wiesz doskonale, ze znam od podszewki stosunki miedzy wydawcami i wiem jakimi tekstami przerzucaja sie miedzy soba.
Jezeli to co Szymon powiedzial jest dla kogos szokujace, to moze czas, zeby sie obudzic?
To spotkanie jest wrecz naszpikowane wzajemnymi uszczypliwosciami, i jakos nikt tego tutaj nie widzi?
Wydawcy w Polsce zyja w pewnej symbiozie (tak, padajace w pewnym momencie porownanie do narastajacych na sobie hub jest trafne), wspolpracuja ze soba, ale rownoczesnie konkuruja i czesto mowia sobie wzajemnie, prosto w oczy, rzeczy, ktore niekoniecznie sa mile.
Czasami robia to tez publicznie.
I nagle okazuje sie, ze mamy wianuszek komiksiarzy, ktorzy sa tym zaszokowani/oburzeni/wstrzasnieci.
No coz, witamy w komiksowie w takim razie.