Planszówkowo. Nie wiedzieć czemu wdaję się w dyskusję, odpowiadając na protekcjonalne zaczepki.
(I pomyśleć, że rozmawiam z jednym z moich ulubionych autorów. Szkoda że w takim tonie.)
"Protekcjonalnym"? Kurcze, przepraszam, naprawde chce jedynie wyjasnic jak to dziala od srodka, a nie zgrywac jakiegos "znawce" :/
I zupelnie serio uwazam, ze wiele osob "troche" ponioslo (przynajmniej ja tak odbieram ten caly "shitsztorm").
Planszowkowo powiadasz, hm, to ciekawe, bo akurat gadalem z paroma osobami o pewnych rozwiazaniach, ktore sprawdzaja sie wlasnie w tamtym srodowisku.
Inna sprawa, ze komiksowo dziala podobnie, tylko bywa bardziej hermetyczne (tak, o tej wirtualnej hermetycznosci tez niestety dyskutowane w Wawie bylo)