Jeśli miałyby być 2 komiksy na miesiąc, to wychodzą mi jeszcze tak na oko 3 serie. Życzyłbym sobie:
- Hellblazera (od początku - Baśnie ogarnęli, to i tu dadzą radę z ilością, nie mówiąc już o tym, że Mignolaversity, w które właśnie weszli, to dużo większe wyzwanie);
- Animal Mana (to by mogli nawet upchnąć w 2 tomy po 400 stron)
- Prometheę (tu też dałoby się w 3 tomach)
I tym samym mielibyśmy ogarnięte najważniejsze rzeczy z lat 80.