Ale komiks wydany w Czechach wcale nie musi być czeskiego autora, prawda?
Jak jestem w Czechach, to kupuje czeskie komiksy, to chyba logiczne, szczególnie, że nigdzie indziej ich nie dostanę, chociaż faktycznie, zdarza mi się kupić słowackiego autora, albo coś z zachodniego "andegrandu".
Jaki jest sens kupowania amerykańskich mainstreamowych komiksów w Czechach nie wiem, ale zdaje sobie sprawę, że kolekcjonowanie komiksów wiąże się z różnymi zaburzeniami psychicznymi, typu panorama na półce, albo 1000 stronicowa cegła, zamiast kilku wygodnych trejdów.