Kubo g, ale przyznasz, że sporo osób [a ja z synowcem na czele
] spogląda teraz na fotki i na swoje zbiory, po czym stwierdza ,,oj, trzeba dokupić a) półek b)komiksów c) parędziesiąt metrów powierzchni mieszkalnej d) wszystkiego wymienionego wcześniej". To nie zawody, ale wyścig jak najbardziej- wyścig ku kolekcji , jaka danemu zbieraczowi się wymarzyła. Niekoniecznie taka jak u gobendera, ale taka, jaką chcielibyśmy mieć... a że się niebezpiecznie zbliżył tymi paroma komiksami
do ideału, to już insza sprawa.
A potem mogę sobie obniżyć ciśnienie myśląc o tym, że mam "Monster Massacre" , choć zniszczone, a na tych półkach tego niet
Jak to w życiu hobbystów, jeden drugiemu zazdrości, bo wszyscyśmy ułomni