250 serii elektro... and counting...
Wszystko, co w papierze i jednocześnie byłoby elektro, idzie baj baj.
Nie ma znaczenia "wydanie" ("cacy na półce" - ble, kto by się tym trudził), ma znaczenie wirtualne posiadanie; a najważniejsze: możliwość nabycia za bardzo małe pieniądze rzeczy, które wydają się ważne.
Aplikacja sama układa mi półeczki, nie ma problemu ze znalezieniem niczego, wystarczy znać tytuł/ autora/ cokolwiek blisko.
Czy czytam? Sporadycznie, bo na tyle starcza czasu.
Muszę mieć? Muszę, bo przecież coś mogłoby mnie ominąć.
---
Kolekcjonowanie czy nie? Może uzależnienie od kupowania?
A jak j**nie internet?
This will be probably the last of my worries
Ale wtedy papierem się też nie najem...