Dzisiaj bez większych nadziei sprawdziłem program lojalnościowy swojej karty kredytowej w CITI banku, zazwyczaj olewam tego typu "promocje", bo przelicznik jest żenujący.
Okazało się jednak, że do programu bonusowego należy merlin.pl.
Wykorzystałem więc bon na 100 zł, by kupić trzy komiksy z NSC (te w najlepszej cenie). Dodatkowo skorzystanie z bonu nie zamyka opcji płatności z masterpassem. Zwariowałem. Za 3 komiksy zapłaciłem 4,97
Gdyby kogoś faktycznie interere taka karta (jezu, brzmię jak sprzedawca kredytów), to tylko wspomnę, że za polecenie jej ja dostanę 150 ziko, a kartobiorca dostanie jakiś tablet Lenovo, musi tylko w ciągu dwóch miechów wydać nią 1000 złotych. I z tej kasy punkty wracają od razu na konto bonusowe, do wydania w merlinie.
Ja w ciągu dwóch lat nabiłem tam 16 tys punktów, a bon na 100 zł do merlina kosztuje 4 tys punktów. Niby przelicznik dla lamerów, ale z rabatem masterpass, bez żadnej gotówki mogę kupić komiksów na 440 złotych. FAK JE