To był dla mnie eksperyment: kupić komiks po zaledwie dwóch pozytywnych opiniach na forum.
No ale że superhero teraz kupuję w iście śladowych ilościach, a z budżetu akurat wystawały 4 dychy, postanowiłem zaryzykować i wziąć tego Karnaka.
Dziękuję za rekomendację, bo normalnie to bym w ogóle tego komiksu nie zauważył. To świetna lektura, która pokazuje, że można stworzyć coś naprawdę sensownego, nawet w tak kręcącym się w kółko uniwersum jak to marvelowskie. Zamknięta historia niczym dobry film. Niejednoznaczne postępowanie bohatera, dobre dialogi. Opowieść ze świata Superhero bez grama trykotu.
@Antari: jest coś w tym, co piszesz. Jak na razie nie znajduję argumentu do polemiki. Muszę nad tym pomyśleć. Być może nie znalazł go sam bohater, stąd pod koniec skupił się na skazie fizycznej, nie tej leżącej w filozofii czy ideologii.