Jestem w trakcje czytania 100 naboi, przeczytałem 2/3 i pomijając jedną planszę z lekko rozmazanym tekstem w dymkach, nie dostrzegłem tego wszystkiego o czy wspominasz JanT. I teraz nie wiem, czy jestem jedną z tych osób, którym "to nie przeszkadza/nie zauważają", czy może niektórzy mają jakąś paranoję? Sąd na Gotham w wydaniu Egmontu ma rzeczywiście jakąś lipną rozdzielczość, czy jak to nazwać, tutaj tego nie widzę.