Zresztą niektóre z tych klasyków Vertigo z lat 90 sami tłumacze mówili, że są zbyt trudne do przekładu a jakby dostał je "ulubiony" tłumacz JanaT to może lepiej, aby poczekały dłużej.
Poczekały dłużej na co? Jest Paulina Braiter-Ziemkiewicz, jest Jacek Drewnowski, są tłumacze, którym można powierzyć trudniejsze tytuły. Dla mnie trochę absurdalne wydawać świeże serie, kiedy klasyki pokroju Doom Patrol, Animal Man, House of Secrets, czy The Invisibles, wciąż są u nas niewydane.
Ale nie narzekam na to, co jest obecnie. O ile Egmont ostrożnie wszedł w te klasyczne serie z Vertigo, to chociaż z ostatnich kilkunastu lat, właściwie wyczyścił katalog Vertigo z tych najbardziej wartych wydania.