Nie wiem kogo oni tam mają od takich działań, ale lepiej niech go trochę podszkolą. Cała akcja byłaby fajna, gdyby nie była zrobiona od dupy strony. Tutaj wystarczyło od razu ogłosić, że mamy takie komiksy, których gawiedzi sprzedać nie możemy, bo mogą nie poznać się na fiucie. Ale podobnie jak z błędnie wydrukowanymi znaczkami to jest super hiper i dlatego postanowiliśmy rozdysponować ten unikat wśród takich koneserów jak wy, którzy... (i tu przydałoby się jasno określić którzy co). Nie byłoby nakręcania oczekiwań, śmiechu byłoby więcej, wpadka zostałaby przerobiona na coś pozytywnego itd. Ale Egmont jak zwykle wie lepiej.No i oczywiście piszę to, bo zazdroszczę. Wiadomo - samiec samcowi zawsze fiuta zazdrości.