i? Uważasz, że to co zaprezentowali w Rebirth przebija ten wycinek? Batman Snydera też był nie równy.
i? Czyli nie można zaliczyć tych serii jako dobre, bo nie wystepują w Rebirth?
Jak robisz porównanie to porównuj serie, które występują w obu liniach. Bo tak to porównanie jest bez sensu, też mogę wyskoczyć np. z "Klarionem" z TN52, który nie doczekał się nawet wydania zbiorczego.
Czytałem tylko One shot Rebirth, Button, Oz Effect i Doomsday Clock do #4. Coś pominąłem?
"Superman: Reborn", "Detective Comics: A Lonely Place of Living" i "Justice League of America: Panic in the Microverse".
Nie oceniam jeszcze całości Doomsday Clock bo jeszcze trochę zostało ale twierdzenie że to jeden z lepiej prowadzonych i narysowanych eventów w DC z ostatnich lat brzmi jak mokre sny fana Strażników.
Mocna teza biorąc pod uwagę, że ja w sumie nie przepadam za "Watchmen" Moore'a
. Poza "Doomstay Clock", "Darkside War" i spoko "Forever Evil" w ciągu kilku ostatnich lat nie było ciekawego eventu w DC. Nie zmienia to faktu, że z tych trzech to właśnie "DC" ma najlepiej prowadzoną fabułę i trudno jest przewidzieć jaki będzie jego finał. A rysunki Franka przywołują w pamięci jeden z fajniejszych okresów Supermana w DC.
Wystarczy spojrzeć ile syfu Johns narobił innym scenarzystom, bo nikt nie wie za bardzo o co chodzi z Manhattanem.
Nikt w 2018 nie wykorzystywał Manhattana, więc komu niby robił pod górkę? Nikomu. Jakiś czas po "Flashpoincie" w DC wpadli na pomysł jak wprowadzić Watchmen na stałe do DCU jednocześnie wszystko ze sobą spajając (stare DCU, Flashpoint, TN52, Rebirth i Watchmen), robią to konsekwetnie w różnych seriach zostawiając wskazówki dot. Manhattana. Dzięki temu to się spina w jedną całość i budowało drogę pod "Doomsday Clock", więc nie ściemniaj, że to jest robione bez wizji, bo pomysł na tę historię jest budowany od dłuższego czasu.