0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Pytanie z innej beczki. Przebrnąłem przez pierwszy TP Invincible, żeby sprawdzić czego to warte. Czy kolejne tomy są utrzymane w tym samym stylu? Bo jak tak, to odpuszczam zakup Egmontowego wydania.
Pojawił się i polski tytuł na okładce:
No tak. Przez strony wpisów z wymianą zdań nie zawsze konstruktywną czasem trudno znaleźć jakieś wiadomości (lub można je przeoczyć). Wg mnie jest nudniej.
I wszystko jasne, przygotowują typografię w generatorze memów... Takiej nonszalancji i dyletanctwa w kwestii typografii nie widziałem chyba w żadnym wydawnictwie.
Sprawdziłem sobie, jak to w oryginale wygląda i w obu wersjach typografia wygląda tak samo.
Dzięki. Też raczej oleję temat. Podobnie jak Runaways. Nie dotrwałem nawet do końca pierwszego TP. Szkoda kasy jak wychodzą inne dobre komiksy.Im bliżej 40-tki tym bardziej wybredny się robię. Niby jeszcze 3 lata, ale już mi superhero co raz mniej podchodzi. Mam dość nawalanki w stylu Avengers/Deadpool. Za to tematy Vertigo i podobne wchodzą elegancko
Zwracam honor, choć marne to pocieszenie, kiedy w oryginale jest równie badziewnie.
Niby mogę odsprzedać, ale w tych kilku pierwszych zeszytach totalnie nic mnie nie porwało. Nic. Nie miałem ochoty sięgnąć po kolejny tom. Więc chyba jednak nie zaryzykuję. No i poza tym oprawa graficzna, która nie jest najwyższych lotów, a raczej tych niższych, nie zachęca do wydania kasy akurat na ten komiks + stertę kolejnych tomów, bo to niezły tasiemiec