trawa

Autor Wątek: Egmont 2018  (Przeczytany 1136426 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Szekak

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2925 dnia: Lipiec 10, 2018, 12:19:12 am »
A mnie totalnie zachęcił do kupna. :)

Offline OokamiG

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2926 dnia: Lipiec 10, 2018, 01:00:40 am »
Do wszystkich krytykujących rysunki w Runaways, one naprawdę pasują do klimatu serii. Młodzieżowego, nieco przesadzonego, a kanciastość niektórych ekspresji twarzy w połączeniu z dialogami potrafią wywołać uśmiech. To nie jest żadna poważna seria, ale całkiem udana seria komediowa o młodzieży i jej domysłach o swoich rodzicach. W końcu wiele osób jako dzieciaki zastanawiało się czy ich rodzice nie są kimś więcej, mają sekretną tożsamość. Seria w zabawny sposób rozwija ten motyw. Dodając do tego kolorystykę całości i naprawdę fantastyczne okładki poprzedzające każdy zeszyt, naprawdę polecam zapoznać się z przynajmniej pierwszym tomem. A dla tych który zaciekawi historia uspokajam że seria ewoluuje graficznie. Z tego co tu zaprezentowano, przez to



aż do tego pod koniec volume 1:

.

Offline absolutnie

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2927 dnia: Lipiec 10, 2018, 05:14:19 am »
A mnie totalnie zachęcił do kupna. :smile:
To bardzo dobrze.
Ciekaw jestem, który z jego argumentów do Ciebie najbardziej przemówił.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline laf

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2928 dnia: Lipiec 10, 2018, 06:20:46 am »
Nie będę bronił Runaways, bo komiksu nie czytałem i nie mam zamiaru go kupować. Ale decyzja porzucenia serii wyłącznie ze względu na rysunki czy kolory jest dla mnie niezrozumiała. Jakbym patrzył na to z tej strony, to nigdy nie zapoznałbym się tak genialnymi rzeczami jak Wonder Woman z N52 (obecnie Chiang to dla mnie jeden z najlepszych rysowników) czy Alias (do Gaydosa to niestety nigdy się nie przekonam), ani nie kupiłbym Kaznodziei czy Dziedzictwa Jowisza. Na pewno każdy z nas ma wiele takich przykładów.

Do wszystkich krytykujących ten komiks z powodu "słabych" rysunków: dajcie szansę pierwszemu tomowi, a nuż odkryjecie w nim coś naprawdę interesującego.

Offline LucasCorso

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2929 dnia: Lipiec 10, 2018, 06:57:30 am »
Nie będę bronił Runaways, bo komiksu nie czytałem i nie mam zamiaru go kupować. Ale decyzja porzucenia serii wyłącznie ze względu na rysunki czy kolory jest dla mnie niezrozumiała.


Ja z kolei nie mogę zrozumieć jak mógłbym kupować komiks, w którym rysunki mi się nie podobają.
To prawie jak kupować film porno z brzydkimi aktorkami...


Komiks to dzieło będące syntezą (co najmniej) dwóch sztuk: pisarstwa i malarstwa/rysunku
I o ile jeszcze rozumiem kupowanie komiksów z beznadziejnym scenariuszem, ale fantastycznymi grafikami, to kupowanie nawet najbardziej zajebistych scenariuszy opakowanych w grafikę, któa nas odrzuca, to już coś co wykracza poza granice moich możłiwośći ogarnięcia rozumem.


ZAWSZE najpierw sprawdzam przykładowe plansze. Nie leżą mi - nie kupuję. Proste!
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline -gościu-

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2930 dnia: Lipiec 10, 2018, 07:03:39 am »
Ale decyzja porzucenia serii wyłącznie ze względu na rysunki czy kolory jest dla mnie niezrozumiała. Jakbym patrzył na to z tej strony, to nigdy nie zapoznałbym się tak genialnymi rzeczami jak...
W pełni się zgadzam, choć zestaw tytułów, których przez takie uprzedzenia bym nie poznał, pewnie byłby inny.

Nawet patrząc na rysowników z czasów TM-Semic, wielu z tych, których później uwielbiałem, przy pierwszym kontakcie mnie odpychali, że wymienię Breyfogle, Busceme, Larsena, czy Romite JR.

Offline absolutnie

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2931 dnia: Lipiec 10, 2018, 07:10:40 am »

ZAWSZE najpierw sprawdzam przykładowe plansze. Nie leżą mi - nie kupuję. Proste!


Ale Marvela czytasz po kolei, niezależnie od tego, czy rysunki ci leżą, czy nie. Nie opuszczasz fragmentów opowieści tylko dlatego, że ktoś je źle narysował. A może opuszczasz?
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline LucasCorso

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2932 dnia: Lipiec 10, 2018, 07:24:10 am »

Ale Marvela czytasz po kolei, niezależnie od tego, czy rysunki ci leżą, czy nie. Nie opuszczasz fragmentów opowieści tylko dlatego, że ktoś je źle narysował. A może opuszczasz?


Ale:
1) za Marvela już zapłaciłem abonament, a czego tam brakuje wspieram się piractwem
Gdybym musiał osobno płacić za takie cudactwa, jak np X-Force Liefelda czy Elektra Assassin na pewno bym nie czytał całości...


2) Czytanie tych komiksów Marvela, których grafika mnie odrzuca traktuję jako obowiązek (żeby dobrze zrobić korektę umiejscownienia, dodać postaci do bazy itp) czerpiąc zaś przyjemność z tych komiksów, które naprawdę mi się podobają


Nie patrzę na wybory zwiazane z Marvelem tak jak na kupowanie komiksów wydawanych w Polsce.
To zupełnie inny proces, podlegajacy innym zasadom.


Ja mówię o wyborach typu "Kupić Najemika? {patrzy na rysunki} Nie!", "Kupić Aamę? {patrzy na rysunki}? OK, może. {Patrzy na resztę opisu} Jednak Nie!", "Kupić Lot Kruka? {Patrzy na rysunki} OK, może. {Patrzy na resztę opisu} OK, biorę"


Marvelowsko/Star Trekowskie/Star Warsowskie wybory tak nie przebiegają... Bo to inne czytanie, pobudzajace inne ośrodki przyjemności...
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline absolutnie

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2933 dnia: Lipiec 10, 2018, 07:35:48 am »


Nie patrzę na wybory zwiazane z Marvelem tak jak na kupowanie komiksów wydawanych w Polsce.
To zupełnie inny proces, podlegajacy innym zasadom.
Może u ciebie to proces podlegający innym zasadom, ale nie u każdego.



Cytuj
Marvelowsko/Star Trekowskie/Star Warsowskie wybory tak nie przebiegają... Bo to inne czytanie, pobudzajace inne ośrodki przyjemności...


Ilu ludzi, tyle sposobów czytania. I tyle rodzajów pobudzania ośrodków przyjemności. Jedni z przyjemnością czytają komiksy Alana Moore'a, niezależnie od tego, jak zostały narysowane. inni zachwycają się "Alias", chociaż rysunki nie do końca są tym, co chcieliby w komiksie zobaczyć. Jeszcze inni jarają się "Elektrą Assassin", chociaż fabularnie to sieczka.


Twoje porównanie komiksów z filmami porno, w których są brzydkie aktorki, jest chybione całkowicie. Bo komiks jest raczej jak film z Meryl Streep: niby brzydka, ale wierzysz w kreowaną przez nią postać, emocjonujesz się jej losami i gapisz się w ekran z rozdziawioną gębą.


Nie mówię, że musisz kupować komiksy, z rysunkami, które ci się nie podobają. Ale weź pod uwagę czytelnie i biblioteki. Tam zawsze możesz sprawdzić, co straciłeś, kierując się w swoich wyborach jedynie spojrzeniem na przykładowe plansze.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline brzon

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2934 dnia: Lipiec 10, 2018, 07:40:23 am »

ZAWSZE najpierw sprawdzam przykładowe plansze. Nie leżą mi - nie kupuję. Proste!
Błąd, błąd, błąd!!! Pamiętam, że kiedyś też tak miałem, biorę komiks do ręki, przeglądam, rysunki mi się nie podobają, odpuszczam. Ile świetnych historii bym nie przeczytał!! Moim zdaniem ilustracje w komiksie na 100% można ocenić dopiero czytając komiks (a nie przeglądając), w połączeniu z narracją właśnie. Zgadzam się, że charakterystyczna kreska może nie spodobać się nigdy, ale w trakcie czytanie dopiero może się okazać, że komiks jest świetny, a te "brzydkie" rysunki doskonale do tego komiksu pasują (i wszystko razem czyta się idealnie) :cool:

Offline bambule

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2935 dnia: Lipiec 10, 2018, 07:46:27 am »
Ilu ludzi, tyle sposobów czytania. I tyle rodzajów pobudzania ośrodków przyjemności. Jedni z przyjemnością czytają komiksy Alana Moore'a, niezależnie od tego, jak zostały narysowane. inni zachwycają się "Alias", chociaż rysunki nie do końca są tym, co chcieliby w komiksie zobaczyć. Jeszcze inni jarają się "Elektrą Assassin", chociaż fabularnie to sieczka.


Twoje porównanie komiksów z filmami porno, w których są brzydkie aktorki, jest chybione całkowicie. Bo komiks jest raczej jak film z Meryl Streep: niby brzydka, ale wierzysz w kreowaną przez nią postać, emocjonujesz się jej losami i gapisz się w ekran z rozdziawioną gębą.



Rany
Ile ludzi tyle opinii, jedni lubią grube kobiety, inni podrasowane, inni kudłate.
Każdy z nas ma inne kryterium, jeden kupi dla fabuły, inny kupi dla rysunków.


Panowie to nie te czasy kiedy brało się otwierało raz w miesiącu gildię i wciskało dodaj wszystkie komiksy z miesiąca. Tylko jest wybór serii. Jeszcze jakby niektóre komiksy były wydawane jak MN czy DCR no to ok sprawdzę co warte w sumie nie szkoda 20-25 PLN. Ale już 60-70 to trochę boli.
Poza tym samym Egmontem człowiek nie żyje, a inne wydawnictwa naprawdę fajny stuff wydają, Egmontu nie zaboli brak sprzedaży jednego dwóch tytułów, mniejsze wydawnictwo już tak.

Offline LucasCorso

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2936 dnia: Lipiec 10, 2018, 07:47:00 am »
Ale, ale...

Czyżbym tkwił w ymlnym błędzie? Znów czegoś nie doczytałem?

Bo wydawało mi się, że rozmowa dotyczyła kupowania lub nie kupowania Runaways, bo mają {według niektóych} brzydkie rysunki...
Ktoś powiedział, że nie rozumie ludzi, którzy nie kupują komiksów tylko dlatego, że nie podobają im się rysunki, ja podałem, ze mam zdanie przeciwne.

Jak to możliwe, ze jestem oskarżany o nieszanowanie uczuć innych?

Cały czas piszę o sobie. Nikomu nic nie narzucam. Że nie rozumiem, nie znaczy, że zabraniam...
Po prostu podaję zdanie odrębne... I tyle...

Mnie biblioteki niepotrzebne.

Ja piszę o sobie, więc piszę jak robię.
A inni niech robią po swojemu.





Błąd, błąd, błąd!!! Pamiętam, że kiedyś też tak miałem, biorę komiks do ręki, przeglądam, rysunki mi się nie podobają, odpuszczam. Ile świetnych historii bym nie przeczytał!! Moim zdaniem ilustracje w komiksie na 100% można ocenić dopiero czytając komiks (a nie przeglądając), w połączeniu z narracją właśnie. Zgadzam się, że charakterystyczna kreska może nie spodobać się nigdy, ale w trakcie czytanie dopiero może się okazać, że komiks jest świetny, a te "brzydkie" rysunki doskonale do tego komiksu pasują (i wszystko razem czyta się idealnie) :cool:


Panie kochany...
Kiedy ja nie przeczytam do śmierci nawet tego, co sobie wybrałem/wybiorę moją metodą.
To po co jeszcze się przejmować resztą...


Ominie, to ominie. I co? I nic!
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline laf

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2937 dnia: Lipiec 10, 2018, 08:05:17 am »

Ja z kolei nie mogę zrozumieć jak mógłbym kupować komiks, w którym rysunki mi się nie podobają.

Kazus Wonder Woman.
Chiang ma bardzo prostą kreskę, wręcz kanciastą, bez preferowanych przeze mnie szczegółów (co w szczególności widać po twarzach i sylwetkach postaci). Pamiętam, że jak przeglądałem pierwszy tom w Empiku to z miejsca odrzuciłem ten komiks. Znacznie później kiedy przeczytałem na forum świetne opinie na temat tej serii po zastanowieniu kupiłem dostępne tomy i wsiąkłem w fantastyczny świat wykreowany przez Azzarello i Chianga. A rysunki? Bajka, miodzio, cudo, mogę je przeglądać przez cały czas (i tylko szkoda, że nie mam na to czasu  :sad: ). Podsumowując: jakbym patrzył wyłącznie przez pryzmat przykładowych plansz nigdy nie zapoznałbym się z najlepszą serią w ramach N52 wydawaną w Polsce.

Kazus Alias.
Gaydos operuje brudną, rozmazaną i niedokładną kreską, co czyni całą serię jeszcze bardziej mroczną niż wynika to z konwencji przyjętej przez Bendisa. Tak więc (teoretycznie) pasuje do tego tytułu jak ulał. Ja niestety nie przekonałem się do tego stylu, a patrząc na twarze postaci wręcz mnie odrzuca. Nie przeszkadza mi to natomiast cieszyć się z lektury tej wciągającej i intrygującej serii. Tak więc w tym przypadku rysunki stanowią dla mnie przysłowiowe "zło konieczne". Podsumowując: jakbym patrzył wyłącznie przez pryzmat przykładowych plansz nigdy nie zapoznałbym się z najlepszą serią Marvela wydawaną w Polsce.

I tak, mam świadomość, że
Komiks to dzieło będące syntezą (co najmniej) dwóch sztuk: pisarstwa i malarstwa/rysunku
Ale czasami można przymknąć oko na jeden z tych elementów, by cieszyć się z świetną opowieścią (jak w przypadku Alias), bądź świetnymi rysunkami (jak w przypadku Sprawiedliwości).

Offline absolutnie

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2938 dnia: Lipiec 10, 2018, 08:06:23 am »


Jak to możliwe, ze jestem oskarżany o nieszanowanie uczuć innych?

Cały czas piszę o sobie. Nikomu nic nie narzucam. Że nie rozumiem, nie znaczy, że zabraniam...
Po prostu podaję zdanie odrębne... I tyle...



A gdzie ja cię oskarżam o nieszanowanie uczuć?




Cytuj

Mnie biblioteki niepotrzebne.




Spróbuj, to nie boli.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline LucasCorso

Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #2939 dnia: Lipiec 10, 2018, 08:20:46 am »

Spróbuj, to nie boli.

Byłem, widziałem, nagrody za czytelnictwo {uczciwie} wygrywałem.

Niestety, najbliższe biblioteki mają komiksów od groma, ale wszystkie po francusku i flamandzku {a mi to nadal idzie jak krew z nosa}

Więc skazany nadal jestem na to, co mam swojego...

Ale nie bój nic, od kilku lat mi się nie zdarzyło, żebym nie miał co czytać... No raz, w zeszłym tygodniu, akurat zapomniałem naładować ebook readera... To było najdłuższe 37 minut w autobusie EVER!!!!
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

 

anything