Naprawdę aż tak bardzo potrzebny Ci ten scenariusz? Nie ma chyba bardziej bezsensownych dodatków w komiksach. Marnowanie papieru.
Muszę się zgodzić. Tzn. może nie tak drastycznie, że to marnowanie papieru, bo jest to zawsze jakaś ciekawostka, ale... pamiętam, sam byłem oburzony przed laty, jak z któregoś tomu Baśni wycieli scenariusz jednego zeszytu, który był w oryginalnym zbiorczym. Ale właściwie chyba nigdy nie przeczytałem scenariusza, który później był dodawany (Azyl Arkham, któryś Daredevil Bendisa...), co najwyżej rzuciłem na niego okiem. Wolałbym jakieś komentarze autora, inspiracje itp. Może kiedyś, jak komiksów było jak na lekarstwo, poświęciłbym na to czas, ale dziś komiksy pożera się jeden z drugim, trudno znaleźć czas na ponowną lekturę, trudno się wygrzebać z hałd wstydu, a gdzie tu jeszcze scenariusze czytać...