O, czyli nie tylko ja kupuję Fantasy Komiks?
Szczerze bardzo lubię publikowane tam historie, myślę wręcz, że Egmont w FK prezentuje dużo lepsze frankofony niż w albumach (Szklane Miecze, Konungowie to wszystko masakra, może poza Władzą i Księciem Nocy). No i jest coś fajnego w tym pomniejszonym formacie, rysunek wydaje się bardziej szczegółowy niż jest w rzeczywistości, linia cieńsza. Taki Swolfs wydaje się być ciekawszy, bardziej dopracowany.
Wkur$#% niemiłosiernie to szatkowanie tytułami, ale rozumiem zabieg i terminy wydawnicze. Papier mnie nie interesuje, ani stan okładek, to jest czysta przyjemność obcowania z komiksem, również fizyczna, jak rzucę gdzieś na fotel, to nie sprawdzam uszkodzeń. Szacun dla Egmontu za powrót do tytułu, że w nawale Marveli i Vertigo pamiętali o zaczętych historiach. Oby wydawali częściej i więcej. Marzy mi się taki format nie tylko dla frankofonów, ale np. dla włoskich periodyków... To byłoby genialne!!!