Lista mogłaby wyglądać nieco inaczej, jednak zaległości komiksowe nie zostaną przeczytane (lub kupione jak "Favela w kadrze") tak szybko, dlatego przedstawiam dzisiaj taką, a nie inną listę TOP 10:
1. Faks z Sarajewa Jednak ten komiks umieszczam na pierwszym miejscu. Mogę właściwie powtórzyć to co pisałem wcześniej. Przejmująca, oparta na faktach historia, zapis dzień po dniu dramatycznej walki o ochronę tego co w życiu najcenniejsze, najbliższych. Podobne "Pozdrowienia z Serbii" nie mają takiej siły rażenia, a "Strefa bezpieczeństwa Gorazde" ma bohatera zbiorowego i pisana z perspektywy kogoś kto miał świadomość swojej pracy. Bohater "Faksu..." najpierw miał pecha, a później szczęście, a lekcja jaką można wyciągnąć z lektury to, że do sukcesu potrzebne jest własne zaangażowanie i pomoc innych, jednako ważne oba składniki.
2. Śmieci Materiał na historię inny niż wszystkie, przynajmniej kilka momentów humorystycznych i komiks, który prowokuje do myślenia. Jak często bowiem myślimy o pracy śmieciarzy i tym jak może wyglądać ich życie? Wątki autobiograficzne przemieszane z wymyślonymi dają odpowiedni efekt, a dodatkowo przez komiks przewija się cała galeria oryginalnych postaci.
3. Slaine: Rogaty bóg Przeczytałem nie czekając na "Time Killer". I powiem tak, ten komiks jest wart wszystkich pieniędzy na niego wydanych. Rewelacyjne rysunki Simona Bisley'a który naprawdę się przyłożył, scenariusz jednocześnie dopinający wątki z poprzednich tomów ("Król" i "Świt wojownika"), a jednocześnie przystępny jako osobna całość, doskonale łączący wymyślone wątki z celtyckimi mitami i jednocześnie zakończenie będące i finałem i furtką dla kolejnych tomów. Rewelacja, czyta się jednym tchem.
4. Okko 4: Cykl Ognia Kolejna historia, którą czytałem błyskawicznie. Po słabszym tomie 3, intryga się zagęszcza, pętla zaciska wokół grupy łowców demonów prowadzonej przez Okko, a rysunki cały czas trzymają wysoki poziom w którym widać styl twórcy. Wyczekuję tomu 5 jednocześnie z ciekawością i żalem, że to już będzie zakończenie serii. Jeżeli Cykl Pustki okaże się godnym zwieńczeniem serii, z pewnością wyląduje na liście Top 10 za rok 2018.
5. Hawkeye 1 Moje życie to walka Superbohaterszczyzna inna niż wszystkie. Z siniakami, ranami, problemami uczuciowymi, lokatorskimi i mentorskimi. Drugi tom słabszy, jednak 1 sprawiła, że od przeczytania inaczej będę patrzył na postać Hawkeye, którą poważałem równie mało co Green Arrow'a z DC.
6. Ziemia swoich synów Narysowane prostą kreską, historia też nie jest skomplikowana, a jednak nawet przez chwilę nie nudzi. Nieważny powód dla którego świat stał się postapokaliptyczny, ważne jak się zachowują ludzie w danych im warunkach. I jaką z(Z)iemię zostawi się swoim synom.*
*i/lub córkom
7. Wolverine Marvel Classic Zupełnie nie przeszkadza mi, że to tom składający się z fragmentów różnych serii z Wolverine'm. Nie czytałem run-ów z nim, jedynie pojedyncze komiksy, a X-Men ogólnie niezbyt lubię, Wolverine jest wyjątkiem i właśnie w swoich przygodach solowych. Mogłem w tym miejscu umieścić Punishera MAX, jednak jako reprezentanta "dawki przemocy" na mojej liście wybrałem właśnie Rosomaka. Nie rozumiem jednak dlaczego Marvel odezwał się do Aarona po tak słabej historii jak ta którą wysłał na konkurs i zawarta jest na końcu tego tomu. I fabularnie cienko (widać, że początki) i rysunkowo słabo. Na szczęście pozostałe historie z tego tomu trzymają wyższy poziom, szczególnie ta o pracowniku tajnego laboratorium.
8. Kongo, Józefa Konrada Korzeniowskiego podróż przez ciemności Wprawdzie historia znana choćby ze szkolnej lektury "Jądro ciemności" jednak ciekawie było spojrzeć na fragment życia Korzeniowskiego,który zainspirował powstanie tego dzieła. Ołówkowe rysunki podkreślają klimat, jak pocztówka z przeszłości, a jednocześnie dają efekt jakiego nie dałoby zastosowanie, zbyt prostego, kontrastu czerni i bieli. Twórcy komiksu dodali odrobinę do listów Korzeniowskiego do Marguerite Poradowskiej, jednak cały kontekst historyczny jest opisany na kilku stronach na końcu komiksu.
9. Skalp 5 Zakończenie serii nieco mnie rozczarowało, jednak to wciąż bardzo dobry komiks i mimo wszystko, było nieoczywiste, co jest właściwą cechą zakończenia historii. I choć pierwsze dwa tomy serii bardzo wysoko zawiesiły poprzeczkę, a poziom moim zdaniem nieco spadł, gdy coraz więcej było wiadomo to jednak całość utrzymała się na poziomie niedostępnym dla wielu komiksów.
10. Valerian tom 8 Wprawdzie to tylko tom z paroma historiami i zestawem dodatków, jednak dobrze zamyka serię. Sama końcówka głównej fabuły, a właściwie parę ostatnich tomów, mniej mi przypadło do gustu, jednak krótsze historie zawarte w tym tomie są przypomnieniem za co polubiłem Valeriana dawno temu i ponownie gdy Taurus zaczął wydawać zbiorcze tomy.