No to może zamiast wciskać na siłę, że ludzie chcą pozycji z ostatniej dekady od Marvela, dać znać wydawcy, że czytelnicy chcą prawdziwych klasyków? Jestem przekonany (bezpodstawnie, może się mylę), że Pająk McFarlane'a sprzedałby się lepiej niż ten Straczyńskiego.