Wydaje mi się, że takie mamy czasy, że trzeba zrobić na gorąco i na szybko póki temat jest świeży, do tego są wszyscy przyzwyczajeni, jeżeli chodzi o pokolenie młodych - mnóstwo oznaczeń, komentarzy, świeczek na profilówkach. Do tego dojdą jakieś gadżety, warianty, kolejne zdjęcia, szybkie odcinki jubileuszowe na swoich blogach. O ile rozumiem pojawienie się paska żałobnego, o tyle nie rozumiem, czemu wydawnictwo bierze udział w tym cyrku, aby wszystko na szybko robić. Zaraz się okaże, że zapowiedzą dziesiątki komiksów Stana Lee, co nie jest może głupie.
Nie wiem, jak wydawnictwo miało by uczcić tego człowieka za to, co dla nich zrobił i ile znaczył. Wiem, że nie potrzeba do tego pośpiechu. Jeżeli chodzi o warianty, to powinny one być związane z historiami, postaciami, z czasami, którymi Stan Lee był związany. Nie znam się na Marvelu, ale nie widzę sensu, aby robić warianty z postaciami z którymi zmarły ma niewiele wspólnego. To nie ma nic wspólnego ze wspomnieniami.