Od początku:
Pytanie nr 1: gdzie ja powiedziałem, że Marvel jest cacy?
maxi powiedział:
Nieużywanie nazwiska człowieka, który przywrócił blask serii, a wręcz ją Stworzył jest naprawdę niepoważne. Marvel powinien się dogadać w tej kwestii z Moorem.
Potwierdzam i nie przeczę: Marvel
zmiana WKURZYŁ zmiana Moore'a. Ale przecież już od dawna dla nich nie pracuje. Uparł się (słusznie zresztą) nie firmować swoim nazwiskiem nic wydawanego przez znienawidzoną firmę a max proponujesz Marvelowi żeby się dogadali i sugerujesz że to oni nie chcą
Pytanie 2: Skoro Marvel tak tym wydaniem pomiata Moorem i nie daje jego nazwiska to czemu max się tak cieszy na to wydanie? Rozumiem max (i reszta oburzonych) że w ramach protestu nie kupicie tego okropnego śmieciowego wydania?
Pytanie 3: A jeśli kupicie to w czym będziecie lepsi od włodarzy Marvela? W końcu przyłożycie rękę (i portfel) do ru..ania Moore'a?
Pytanie 4: Jaki gest wykonać powinien teraz Marvel by Cię przekonać, max, że chce się z Moorem pogodzić? jak powinien zareagować w sytuacji gdy Moore swego nazwiska nie dał by uniknąć twych, max, inwektyw? Nie wydawać wcale? Zrezygnować z jakichkolwiek zysków? Dać nazwisko Moore'a bez jego zgody? Teraz jak już go wkuli co mogą zrobić ze wznowieniami Miraclemana?
Liczę na odpowiedzi. Pozdrawiam