Ostatnio przeczytałem "Wonder Woman: Bogowie i śmiertelnicy". Dobre wejście w początki Wonder Woman i udany reboot jej postaci. Sporo dobrego wykorzystania greckiej mitologii zawsze w cenie. Zaskoczyło mnie wykorzystanie Hestii, która w mitach nigdy nie odegrała roli czy przerobienie Heraklesa na postać negatywną.
Podoba mi się konsekwencja świata przedstawionego. Np. Wonder Woman nieprzystosowana do naszego świata (bariera językowa w postaci starożytnej greki) lub śledztwo ws. Steve'a Trevora (jak dobrze, że nie ma wątku miłosnego).
Ares - Świetny design (ten wzorek na jego hełmie upodabniający do paszczy rekina), na pewno został lepiej ukazany niż ten wąsaty Janusz z filmu Jenkins. I spodobał mi się sposób jego pokonania, w sumie taki nieoczywisty.
O rysunkach Pereza nic nie powiem odkrywczego. Dodam jedynie, że jestem zachwycony projektem Olimpu, z tymi wszystkimi świątyniami, kolumnami i wkomponowanymi rzeźbami.
Całkiem sporo różnych kobiecych postaci i takiego dobrze zrobionego "girl power" i w to w czasach, zanim tym się szczycono. I całość napisana przez facetów
.