Dla przykładu mimo, że byłem pierwszy w kolejce do Bedu to przede mną wrysy otrzymało trzech panów, którzy nie załapali się na nie w sobotę (otrzymali tylko autografy). Podobno sam Bedu poinformował o tym prowadzących aby najpierw podarować im swój czas, ukłony dla artysty za pamięć.
Znam od środka całą sprawę, ponieważ byłem jednym z owych "trzech panów". Poprzedniego dnia spędziłem w kolejce ponad 2 godziny i po 30-40 „załatwionych” fanach, kiedy już prawie witałem się z gąską, prowadzący poinformowali mnie i jakieś 5, 6 pozostałych w kolejce osób, że Bedu jest zmęczony i prosi, żebyśmy przyszli następnego dnia. My, mimo lekkiego rozczarowania, przyjęliśmy to (mam wrażenie, że w większości) z pełnym zrozumieniem – Bedu po bardzo intensywnym dniu wyglądał, jak z krzyża zdjęty. Ktoś rzucił jeszcze hasło, czy może w obliczu wspomnianych okoliczności artysta mógłby wpisać się chociaż bez rysunku. Bedu się zgodził, przez co część z nas była usatysfakcjonowana.
I teraz do brzegu. W niedzielę (chwilę przed, a jak się okazało później, także w trakcie rodzinnej komunii
) przyjechałem na Pyrkon specjalnie na prelekcję Bedu i przez przypadek natknąłem się na całą ekipę (autor, jego żona, tłumacz – w tym miejscu wielkie dzięki dla niego) tuż po wejściu na targi. Przypomniałem całą akcję z poprzedniego dnia i zapytałem, czy mógłbym w związku z zaistniałą sytuacją być „obsłużony” poza kolejnością. Poza tym, kiedy po prelekcji Bedu chyba jako pierwszy wystartowałem do strefy autografów, a kolejka liczyła już ok. 20 osób, dość intensywnie machałem łapkami, żeby przypomnieć się tłumaczowi. Wtedy też do akcji weszli organizatorzy, którzy swoją drogą bardzo dobrze ogarniali całe autografowe przedsięwzięcie. A zatem, z tą doskonałą pamięcią artysty, byłbym ostrożny
Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno Bedu, jak i jego żona wydają się być przesympatycznymi ludźmi i jeśli jeszcze kiedyś w przyszłości pojawią w Polsce, jestem gotowy ponownie stanąć w kolejce
A wrys jest w dechę – wróżka Śliweczka
Przy okazji pozdrawiam sobotni komitet kolejkowy, m.in.: Krzyśka z urzędu, kolegę od Pepsi z prądem i tatę Gabrysi:)