Niby że ja? Daj cytaty (zwłaszcza że drogo) albo nie kłam. W Egmont narzekałem na błędy (a to jest pikuś przy twoim narzekaniu na plamkę w Alias albo brudną okładkę Iron Fista ) a resztę chwalę od dawna. Hachette to Hachette od początku które ma małe pole manewru a to ty mój drogi się go cały czas czepiasz (powinni tak a powinni srak) jak Bazyl Egmontu. Skrzywienie w stylu Bazyla to ty masz do HC. Nawet TK cię zacytował "wszystko powinno być w HC" I jeszcze standardowy ból tyłka o NSC bo SC
N52 nie pasowało bo za drogie w HC trzeba było iść w tanie SC Rebirth. Tak samo DC Deluxe za drogie (wieczne sugerowanie słabej sprzedaży bez żadnych dowodów) i Old DC (wieczne podkreślanie, że lepszy Hex i GC). Może to nie bezpośrednie narzekanie na ceny ale pośrednie na pewno
Takie zawoalowane narzekanie "za drogo". Teraz już oczywiście mniej, bo Rebirth leci na miękko, więc skupiasz się na DC Deluxe. Ja nigdy nie narzekałem na ceny, biorę największe cegły i kwoty na klatę i interesuje mnie tylko najlepsza jakość wydania. Na Egmont jedziesz na wszystko począwszy od wyimaginowanego łupieżu, rozmyć, które jeszcze niedawno deklarowałeś są w każdym egzemplarzu; posklejanych kartek, źle dobranej drukarni (kiedyś było lepiej
) błędów w tłumaczeniu (podśmiech**** z różnego rodzaju tłumaczy) itd. To, czy część z nich jest zasadna czy nie, to inna kwestia, ale Twoje narzekania przewijają się tu bardzo często. Hachette i kolekcje stoją u Ciebie na piedestale i przypisujesz im funkcję mesjasza komiksowa. Ktokolwiek śmie zakwestionować cokolwiek związanego z kolekcjami napotyka mur i kilka stron spamu. Cytatów podawać nie będę bo przecież wystarczy wejść w dowolny wątek i przeczytać ostatnie 3-4 strony i jest cytat
A i na koniec dodam, że w przeciwieństwie do wielu osób absolutnie mi to nie przeszkadza. Ważne że coś się dzieje, ktoś musi pełnić funkcję naganiacza forum, inaczej takie twory szybko dziś zdychają śmiercią naturalną.
Aaa z tymi zabrudzeniami Iron Fista i plamą na Alias to faktycznie dałem ciała.