No jasne, że Daisho wyszło pierwsze. I jasne, że Egmont wydawał tomiki od ósmego, ale nawet to pomieszał, bo jako pierwszego wydał dziewiąty, a dopiero potem ósmy. I jasne, że czytając najpierw tomiki z dark horse'a wchodzicie w historię w jej środku. Da się czytać, ale to zabawne, że na początku nie wyjdą tomy 1-7. Przecież 1 i 2 nawet niedawno wydali, więc chyba dostęp do nich mają. Tomiki z mandragory to totalny odlot, co jeden to lepszy. Normalnie szkoda. Ale i tak kupcie, bo tak jak sin city, Hellboy czy kaznodzieja, usagi jest jedną z najlepszych serii z USA jakie u nas wyszły. Zaraz na tej drugiej półce. Na pierwszej są sandman i Alan Moore i tam inni podjazdu nie mają.