trawa

Autor Wątek: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.  (Przeczytany 241796 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Zeromus

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #480 dnia: Kwiecień 14, 2009, 03:00:34 pm »
Magic Knight Rayearth bardzo przeciętna gra.Grafika jest mocno cukierkowa,dźwięk nie zachwyca ani nieradzi.Gra nie wnosi nic nowego po prostu ukazuje kolejny raz to co było w anime.Gra ma bardzo źle wyważony poziom trudności-walki tak łatwe że wygrało by je małe dziecko przeplatają się na przemian z całkiem trudnymi bez żadnego sensu.Gra ma już swoje lata ale jeśli ktoś lubi stare gry to i tak powinien się zastanowić dwa razy zanim cięgnie po ten tytuł.Klasyczna gra którą można przejść i zapomnieć o niej zaraz po tym.     
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Knurek

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #481 dnia: Kwiecień 14, 2009, 10:02:54 pm »
Magic Knight Rayearth bardzo przeciętna gra.Grafika jest mocno cukierkowa,dźwięk nie zachwyca ani nieradzi.Gra nie wnosi nic nowego po prostu ukazuje kolejny raz to co było w anime.Gra ma bardzo źle wyważony poziom trudności-walki tak łatwe że wygrało by je małe dziecko przeplatają się na przemian z całkiem trudnymi bez żadnego sensu.Gra ma już swoje lata ale jeśli ktoś lubi stare gry to i tak powinien się zastanowić dwa razy zanim cięgnie po ten tytuł.Klasyczna gra którą można przejść i zapomnieć o niej zaraz po tym.     

Która wersja, bo było chyba z 10 różnych (SNES, Saturn, dwa na Gameboya, dwa na Game Gear i jeden na Pico)? :P

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #482 dnia: Kwiecień 14, 2009, 10:13:52 pm »
Z opisu wnoszę, że pewnie SNES-owa, bo miałem podobne odczucia (chociaż i tak ciupałem jak dziki). Ale mogę się mylić. Zeromusie...?
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Zeromus

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #483 dnia: Kwiecień 15, 2009, 01:34:47 am »
Na Snesa.I chociaż gra naprawdę nie wnosi nic nowego to też ciupałem jak dziki.Inna sprawa że ja ciupę jak wariat w co drugiego Rpg którego włączę.   
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #484 dnia: Kwiecień 15, 2009, 02:01:52 am »
No cóż, pod tym kątem akurat jestem bardzo wybredny. Obecnie bawię się 16-bitową Segą Mega Drive z przystawką CD, znaną bardziej jako Sega CD (w Japonii Mega CD). W zeszłym tygodniu przechodziłem sobie pierwszego Lunara (tego z podtytułem The Silver Star) i bawiłem się przy nim wyśmienicie, ale tylko dzięki temu że gra była prosta. Nabijanie leveli, za które dostaje się lepsze zaklęcia, kupowanie coraz lepszego uzbrojenia i... to w sumie wszystko. Potem zapuściłem sobie drugiego (Eternal Blue) i... masa zmian, moim zdaniem na gorsze. Teraz zaklęcia i umiejętności wykupuje się za specjalne punkty, które uzyskujemy z walk. O zgrozo, każdy save też zabiera nam te punkty, a dokładniej wielokrotność levelu na którym obecnie znajduje się główny bohater. No i można zapomnieć o radosnym siedzeniu przez dwa dni w jednej lokacji i nabiciu sobie tak ze 20 leveli do przodu, żeby potem móc zdjąć kolejnego bossa jednym szlagiem. Wiele osób uzna te innowacje za bardzo dobre, ale mnie one tylko niepotrzebnie uprzykrzyły i utrudniły grę, aż w końcu mocno zniechęcony dałem sobie spokój.
Jestem za to pies na strzelanki. Nieważne na jaką platformę, byle tylko było dużo power-upów, ogromniaści megabossowie, których najlepiej rozwala się po kawałeczku i taka sieczka na ekranie, żeby nie dało się ruszyć. Może być taka jak tutaj na przykład.
A co do najlepszej gry... Może najlepsza to ona nie była, ale rewelacyjna na pewno. Cyberpunk Adventure Snatcher - ni to przygodówka, ni visual novelka z elementami strzelaniny, czerpiąca pełnymi garściami z universum Blade Runnera i robiąca to nader oryginalnie. Intryga jest po prostu przesmakowita - wczoraj będąc pod sam koniec gry zarwałem nockę, nie mogąc się od niej odpiąć. Jest to tym dziwniejsze, iż z reguły omijam szerokim łukiem wszelakie gry wymagające ode mnie myślenia, a nie tylko sprawnych palców i doskonałego refleksu. Może to świadczyć tylko i wyłącznie na jej plus - skoro dała radę połknąć takiego wieloletniego zatwardziałego arkadowca jak ja, to nie może być słaba.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 15, 2009, 02:09:16 am wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Zeromus

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #485 dnia: Kwiecień 15, 2009, 03:12:49 am »
Ja też jestem wbrew pozorom wybredny.Gram jak głupi w co drugiego Rpg po prostu dlatego że już dawno nauczyłem się rozpoznawać dobre gry i te w które nie będzie chciało mi się grać w ciągu pierwszych 5-10 minut gry.Wbrew pozorom nie jest to trudne.Przynajmniej jak się wie dokładnie czego się chce.
Ostatnio męczyłem trochę shin megami tensei(snes) i gra jest warta uwagi-bardzo oryginalna i posiada przyjemny poziom trudności i klimat ale nie wiem co za geniusz wymyślił żeby nie było mapy w grze w której wszystkie korytarze wyglądają tak samo.Skutecznie zniechęca  to do gry.
Jako fan final fantasy włączyłem też bahamut lagoon(snes)ale bardzo szybko wysiadłem-jeszcze przed końcem pierwszej misji.Dziwaczny system rozgrywki i pseudo-strategiczny system walk.Bleeee....
Teraz męczę Earthbound(snes)gra ma to co lubię najbardziej-pierwszy raz zabił mnie kruk zaraz po wyjściu z domu(druga minuta gry).Po kilku godzinach pakowania herosa byłem w stanie walczyć z bandą dresów grasującą po mieście.Ostatnio jednego bossa pokonywałem 2 dni-po tym jak 3 razy zabił mi drużynę robiłem długą przerwę na level-upowanie a uwierzcie na słowo-rzadko mam taką potrzebę.Pisze to człowiek który zabił Panance w FF10.W każdym razie gra jest dość wymagająca.
Ogólnie wole stare Rpgi niż nowe.Te ostatnio często to po prostu chodzone Slashery a nie rpg.Wiele z nich jest też za łatwych.Takie Fable-piękna gra ale skączyłem ją i ani razu nie widziałem napisu game over.Pomimo całej oryginalności i piękna tej gry to jednak nie to.
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Hollow

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #486 dnia: Kwiecień 15, 2009, 09:02:02 am »
A ja zacząłem grać w Tenchi Muyao na SNES.Stare, ale jare.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 15, 2009, 12:24:02 pm wysłana przez Hollow »

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #487 dnia: Kwiecień 15, 2009, 03:33:49 pm »
Ha, dzięki za przypomnienie. Grałem w to bardzo dawno, jeszcze na amigowym emulatorze SNES-a. Niestety emulator nie był zbyt dobrze dopracowany i gra nie widziała pliku z sejwem, przez co nigdy nie udało mi się jej skończyć.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Zeromus

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #488 dnia: Kwiecień 15, 2009, 03:44:32 pm »
Niestety z emulatorami jest już taki ból.Nigdy nie zapomnę jak finałowe seify(wszyscy na 99 lv i wszystkie najlepsze bronie) z FF4 Advanced mi znikły.Tak po prostu-poprzedniego dnia grałem sobie następnego ich nie ma.O mało nie wyrzuciłem komputera za okno. 
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #489 dnia: Kwiecień 15, 2009, 03:58:04 pm »
U mnie pliki fizycznie były na dysku, tylko po prostu emulator nie potrafił/nie chciał ich odczytać. No ale czego się spodziewać po wersji 0.2, w dodatku beta.
A tak ogólnie to muszę przyznać, że jestem bardzo mile zaskoczony. Fajnie wiedzieć, że nie jest się jedynym "zacofańcem", który siedzi w starych gierkach i emulatorach. Jak to pisał Zeromus o RPG, ja mam tak ogólnie z dzisiejszymi grami - po prostu mnie nie kręcą i już. Do 3D nigdy nie pałałem zbytnią miłością, zawsze wolałem pograć sobie w stare dobre gierki 2D. No i nie rozumiem czym tak się ludzie na początku zachwycali - przecież te gierki były zwyczajnie brzydkie. Kanciaste jak diabli, pixlowate, z ditcheringiem którym mógłbym sobie łazienkę wykafelkować. Dopiero dziś osiągnęło to taki poziom, że jestem w stanie patrzeć na trójwymiarowe postacie i nie krzywić się na ich widok.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Hollow

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #490 dnia: Kwiecień 15, 2009, 04:17:33 pm »
Ja miałem emulator SNES, w którym sejwowało się w każdej chwili więc nawet nie zwracałem uwagi na Save pointy.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #491 dnia: Kwiecień 15, 2009, 04:27:32 pm »
W dzisiejszych emulatorach to standard, ale kiedyś nie było z tym tak wesoło. Zwłaszcza na Amidze. Emulatory na ten sprzęt pisali zazwyczaj zapaleńcy, którzy amatorsko liznęli trochę programowania i zależało im na pograniu sobie w kilka wymarzonych tytułów. Dlatego poziom tych emulców był daleki od doskonałości. Autor zazwyczaj porzucał nad nim prace w chwili, gdy wszystkie "jego" gry działały już dobrze i mógł je sobie spokojnie pokończyć. Nie było zatem co marzyć o bajerach typu zapisywaniu w dowolnym miejscu, emulacja pistoletu czy innych peryferiów sprzętowych przy pomocy myszki, obsługa gier w postaci archiwów, ba! - często brakowało nawet tak podstawowej funkcji jak możliwość zdefiniowania sobie klawiszy.
No ale te czasy już minęły i teraz emulowanie czegokolwiek to pełna kultura.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Zeromus

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #492 dnia: Kwiecień 15, 2009, 06:22:49 pm »
Z tymi starymi grami 3D to prawda.Dziś powstają bardzo ładne ale takie tekken 1,tomb raider 1 czy nawet FF7...kwadrat bijący się z kwadratem.Wygląda to po prostu strasznie.Jeśli chodzi o grafikę to już naprawdę wole ff4-ff6 niż ff7.Przy takiej ff10 wygląda to już bardzo zadowalająco.
Emulatory to dobrodziejstwo.Ściąga się 200 sztuk starych  2-4 megowych gier,których dziś nie można już nigdzie kupić, i można przebierać w tytułach przez następny rok.
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #493 dnia: Kwiecień 15, 2009, 06:46:49 pm »
Otóż to. Zasysa się pełny ROMset i przebierania na długie miesiące. Za mną już MAME (czyli automaty wliczając w to Neo Geo), Neo Geo Pocket, WonderSwan, Atari 800XE/XL, Atari Lynx, Atari Jaguar, MSX. Obecnie filtruję Segę Mega Drive + CD, kolejna będzie Sega Master System i Sega Game Gear. Potem PC Engine + CD i PC FX, Amiga, C=64, SNES, NES, GameBoy (zwykły, Color i Advance), DOSBox (na peceta też bywały kiedyś dobre gierki) i PSX. Niezły plan przerobu, co? ;) Mam grania na ładnych kilka lat, bez obaw że dobre gry mi się skończą. No i prędko powtórek się nie doczekam - zanim poprzechodzę wszystko choćby po jednym razie...
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Shirosama

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #494 dnia: Kwiecień 18, 2009, 05:10:52 pm »





Nie wiem czy idealnie pasuje do tematu, ale chyba tak. Gra bardzo podobna do final fantasy. Niedawno ją skończyłem. Każdemu komu choć trochę spodobało się final fantasy musi w nią zagrać.
The Last Remnant
Gra jest na pierwszy raz dosyć długa tym bardziej jak grasz dokładnie.
Zalety:
- możliwość gry w japońskim języku i  z angielskimi napisami
- piękna grafika, szczególnie krajobrazy
- dobra muzyka
- bardzo ciekawa i zaskakująca fabuła
- zakończenie
- wiele ciekawych zadań pobocznych
Wady:
- trudne niektóre walki jak się odpowiednio nie wzmocnisz.
- zautomatyzowany sposób walki bez możliwości wyboru poszczególnych zaklęć. Jedna osoba wydaje rozkazy pozostałym w drużynie.
- beznadziejny pomysł z chwilową dostępnością misji pobocznych. Wystarczy tego nie wiedzieć i można bez problemu ominąć wiele questów bez możliwości ich ponownego wykonania
- nie można wyłączyć gry, ani nawet uciec w przypadku walki
- potwory są widoczne lecz każde dotknięcie ich zmusza do walki i nie można uciec
Ogólnie 9/10

W GRZE NIE MA ŻADNYCH FILMIKÓW
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 18, 2009, 05:17:58 pm wysłana przez anfan »

 

anything