Predator miał ciekawy pomysł, aby pokazać jak ta rasa wykorzystuje inne rasy kosmitów eksperymentując na nich po to, aby stać się jeszcze lepszymi. Niestety ten koncept jest tylko rzucony i brak mu jakiegoś tła od strony cywilizacji łowców, bo we wcześniejszych filmach byli oni ukazani jak cywilizacja, która lubi polować. Druga rzecz, która kuleje w tym filmie to zasada: 'wróg mojego wroga nie jest moim przyjacielem", która jest za mocno rozciągnięta, albo tutaj też brakuje tego tła, aby lepiej to funkcjonowało. Trochę jakby się wahano ruszyć status łowcy, który obowiązywał w częściach I i II.