Bym złośliwie napisał, "mało czytałeś, synku", ale nie napiszę. "Red Son" to czołówka, brać w ciemno, ale jak się już ma "All Star Supermana" Morrisona, "Man of Steel" Byrne`a, "Na wszystkie pory roku" Loeba i "Whataver happenend..." Moore`a. To chyba obecnie kanon "nowoczesnego" Esa.