Action Comics tom 1
Czytanie tego tomu to jak powrót do lat 90(klasyczny Doomsday, stary poczciwy Super, Maggie Sawyer w SCU, sporo Jimmiego Olsena, ,,nowy''Lex Luthor, który mimo wszystko ma sporo z charakteru tego dawnego, tyle, że ten jest hmm chyba dobry - nie czytałem z nim nic z Nowego DC, więc nie wiem jak tam jego postać była rozwijana). O ile pojedynek z Doomsdayem to główny wątek tego tomu, tak w tle, mamy początki wątków, które będę rozwijane dopiero w kolejnych tomach(,,ludzki '' Clark Kent, tajemniczy pan Oz i jego plan).
Co do warstwy graficznej to jest tylko, albo aż poprawnie. Tom rysuje 3 rysowników(każdy po 2 numery). Trzeba powiedzieć, że są do siebie dosyć podobni stylem, więc nie wygląda to źle jako całość, ale ogólnie rysunki są jak pisałem po prostu poprawne, raczej nie ma na czym oka zawiesić i się pozachwycać.
Tak czy siak pierwszy tom naprawdę dobrze się czyta i po zakończeniu pierwszego tomu, od razu chciałoby się móc przeczytać ciąg dalszy, ale to dopiero w 2018 roku...