Autor Wątek: MROCZNY RYCERZ..  (Przeczytany 93730 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline adro

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #180 dnia: Sierpień 12, 2005, 05:43:33 pm »
no jeszcze Filth jest fajny
444
skoro dla nich nienormalni sa zwykli ludzie , to dlaczego nie wyszli z zakladu , przeciez byliby jak w domu (szalency wsrod szalencow )
NIe wszystko jest takei proste jak to przedstawiasz
Uzycie oddzialow antyterrorystycznych bez negocjacji nigdy nie jest normalne to czyste szalenstwo (zobacz jak skonczylo sie uzycie takich oddzialow , kiedy Joker porwal Burmistrza , a policjanci chcieli go uwolnic , to byla jatka  )
No dobra Wy uwazacie AA za shit totalny , ja za swietny komiks pozostanmy przy swoich zdaniach
Aha drugiej przeczytaj ten album jeszcze raz i jeszcze raz ,jest tu sporo o psychologi glebi , nieuswiadomionych lekach  itd  wystarczy glebiej wejsc w ten komiks
Jeszcze jedno najpierw uwazasz KC za dobra pozycje teraz juz tylko srednia , zdecyduj sie bo ja juz troche zglupialem
Szkoda ze album ten ukazal sie tak pozno , moze gdyby stalo sie to 10 lat temu reakcja na niego bylaby zgola inna
pozdro
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline 4-staczterdzieściicztery

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #181 dnia: Sierpień 12, 2005, 06:17:33 pm »
Cytat: "adro"
444

440 i 4.
Cytat: "adro"

skoro dla nich nienormalni sa zwykli ludzie , to dlaczego nie wyszli z zakladu , przeciez byliby jak w domu (szalency wsrod szalencow )

Nie zrozumiałeś, chodzi o odwrócenie sytuacji, to szaleńcy z Arkham uwazają siebie za normalnych, a "normalnych" ludzi za szaleńców.

Cytat: "adro"
NIe wszystko jest takei proste jak to przedstawiasz

Nic nie jest proste.

Cytat: "adro"
Uzycie oddzialow antyterrorystycznych bez negocjacji nigdy nie jest normalne to czyste szalenstwo (zobacz jak skonczylo sie uzycie takich oddzialow , kiedy Joker porwal Burmistrza , a policjanci chcieli go uwolnic , to byla jatka )

Oczywiście, że negocjacje to lepszy wybór, bo minimalizują sznse na uszerbek na zdrowiu zakładników. Jaednak gdy negocjacje zawodzą lub są bezcelowe ( np. gdy wiem, że terroryści i tak będą zabijać zakładników ), używa się oddziałów specjalnych, z reguły z ( bardzo ) dużym powodzeniem. Nie wiem skąd  jest zaczerpnięty podkreślony przykład, stąd nie mogę się do niego odnieść.

Cytat: "adro"
No dobra Wy uwazacie AA za shit totalny , ja za swietny komiks pozostanmy przy swoich zdaniach

W żadnym wypadku, shit totalny to był "Batman/Superman" z DK ( przynajmniej pierwszy numer, bo dalej nie zmusiłem się żeby czytać ).
To tutaj to świetny graficznie komiks, o dyskusyjnie świetnej ( moim zdaniem średniej ) fabule. Zresztą nie chciałem ci udowadniać, dlaczego nie jest to doskonały komiks, tylko napisać dlaczego mnie nie przekonuje.

 
Cytat: "adro"
Szkoda ze album ten ukazal sie tak pozno , moze gdyby stalo sie to 10 lat temu reakcja na niego bylaby zgola inna

Moja byłaby z całą pewnością inna, miałem wtedy 11 lat.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

N.N.

  • Gość
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #182 dnia: Sierpień 12, 2005, 06:17:37 pm »
Cytat: "adro"

No dobra Wy uwazacie AA za shit totalny , ja za swietny komiks pozostanmy przy swoich zdaniach

Też uważam, że to świetny komiks. KC też uważam za kawał dobrej, komiksowej roboty.
Cytat: "adro"

Jeszcze jedno najpierw uwazasz KC za dobra pozycje teraz juz tylko srednia, zdecyduj sie bo ja juz troche zglupialem Szkoda ze album ten ukazal sie tak pozno , moze gdyby stalo sie to 10 lat temu reakcja na niego bylaby zgola inna
pozdro


Zarówno AA jak i KC przeczytałem wiele lat temu. Może to powód, dla którego oceniam je wyżej niz niektórzy z moich przedmówców...

Offline adro

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #183 dnia: Sierpień 12, 2005, 08:10:34 pm »
440 i 4
Tak tylko , ze wariaci zdawali sobie sprawe ze swojego szalenstwa ,a  skoro normalni ludzie wg nich rowniez sa pelni obledu to co stalo na przeszkodzie , aby opuscili zaklad i udali sie w swiat
A chodzi mi o pierwsze odcinki Knightfallu
Tak tylko ze Gordon mial inna  alternatywe , przeciez batek powiedzial ze spelni zadanie Jokera ,a Clown w zamian obiecal uwolnienie zakladnikow (co tez stalo sie faktem). Okazalo sie ze propozcyja Gordona byla jak najbardziej szalona
Ta sb to rzeczywiscie komiks mocno sredni wrecz marny , co smiesznijsze 1 numer i tak byl najlepszy  :lol:
NN
moze wlsanie uplyw czasu powoduje , ze pewne komiksy nie robia juz na nas duzego wrazenia ,a moze chodzi o zbyt wygorowane oczekiwania
BTW fajnie , ze znalazlem choc  jednego sojusznika  :lol:
pozdro
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

N.N.

  • Gość
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #184 dnia: Sierpień 12, 2005, 11:57:16 pm »
Cytat: "adro"

NN
moze wlsanie uplyw czasu powoduje , ze pewne komiksy nie robia juz na nas duzego wrazenia ,a moze chodzi o zbyt wygorowane oczekiwania
BTW fajnie , ze znalazlem choc  jednego sojusznika  :lol:
pozdro


Oba komiksy to już historia. Po "Powrocie Mrocznego rycerza" wszyscy zaczęli robić Batmana na wzór i podobieństwo tego, co zrobił Miller. Po AA też zaczęły się zmiany. Podobnie było z KC. A większość z nas przeczytała najpierw to, co ukazało się potem, a teraz nie potrafi już dostrzec tego, co w tych komiksach było nowością...

Offline 4-staczterdzieściicztery

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #185 dnia: Sierpień 13, 2005, 12:13:08 am »
Cytat: "adro"
Tak tylko , ze wariaci zdawali sobie sprawe ze swojego szalenstwa ,a skoro normalni ludzie wg nich rowniez sa pelni obledu to co stalo na przeszkodzie , aby opuscili zaklad i udali sie w swiat

A to, że "normalni" ludzie są inaczej szaleni ( w sposób którego pensjonariusze nie chcą lub nie mogą zrozumieć ) i mogą zacząć strzelać do np. Jokera, gdy zacznie realizować swoje niewinne żarty. W Arkham mogą sobie odpocząć od zgiełku "normalności" i pobyć wśród innych "odmieńców w szaleństwie".

Cytat: "adro"
Tak tylko ze Gordon mial inna alternatywe , przeciez batek powiedzial ze spelni zadanie Jokera ,a Clown w zamian obiecal uwolnienie zakladnikow (co tez stalo sie faktem). Okazalo sie ze propozcyja Gordona byla jak najbardziej szalona

Wymieniono jednych zakładników ( personel szpitalny ) na innego zakładnika ( Batmana ). Ale mógłby sobie wziąść Batmana i nie wydać zakładników, wiarygodność Jokera trudno uznać za wysoką. Zresztą trudno uznać niestabilnych psychicznie morderców za wiarygodnych we wszelkich negocjacjach. Użycie oddziałów antyterrorystycznych nie powiększałoby ilości ludzi zagrożonych ze strony pensjonariuszy. Nadal nie widzę nic szalonego w pomyśle Gordona.
Cytat: "adro"

A chodzi mi o pierwsze odcinki Knightfallu

Niestety nie jestem w stanie nic powiedzieć, z TM-Semica znam tylko kilkanaście zeszytów "G. I. Joe".

Cytat: "N.N."
Też uważam, że to świetny komiks. KC też uważam za kawał dobrej, komiksowej roboty.

Cytat: "adro"
moze wlsanie uplyw czasu powoduje , ze pewne komiksy nie robia juz na nas duzego wrazenia ,a moze chodzi o zbyt wygorowane oczekiwania

"AA" i "KC" to dobre komiksy dla kogoś kto lubi takie historie, nie przeczę. Ale zupełnie nie trafiają w mój gust, stąd stosując swoje spojrzenie na komiks, mogę je ocenić tylko jako średnie, choć graficznie są ponadprzeciętne. Nie sądze by moje oczekiwania były wygórowane, raczej inne. Może rzeczywiście "AA" i "KC" się zestarzały, choć ja czytając, nie miałem wrażenia, iż mam do czynienia z nieaktulną ramotą.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Gashu

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #186 dnia: Sierpień 13, 2005, 08:38:22 am »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"

"AA" i "KC" to dobre komiksy dla kogoś kto lubi takie historie, nie przeczę.


Co to znaczy "takie historię" ? Przecież "KC" i "AA", poza tym że pojawiają się w nich amerykańscy super-bohaterowie, mają ze sobą bardzo niewiele wspólnego.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

N.N.

  • Gość
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #187 dnia: Sierpień 13, 2005, 10:06:26 am »
Cytat: "Gash"
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"

"AA" i "KC" to dobre komiksy dla kogoś kto lubi takie historie, nie przeczę.


Co to znaczy "takie historię" ? Przecież "KC" i "AA", poza tym że pojawiają się w nich amerykańscy super-bohaterowie, mają ze sobą bardzo niewiele wspólnego.


Bardzo trafnie to ująłeś: "takie historie"=historie, w których pojawiają się  amerykańscy super-bohaterowie. Wszystko jasne.
Komiks, w którym pojawia się heros w trykocie, wymaga od czytelnika pewnej dozy pobłażliwości dla konwencji (nie tylko komiks: film też).
Mnie bardziej dziwi, że 440 i 4 tak mocno angazuje się w dyskusję, chociaż nie lubi "takich historii" i nie jest skłonny do pobłażania tej konwencji.

Offline 4-staczterdzieściicztery

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #188 dnia: Sierpień 13, 2005, 03:10:44 pm »
Cytat: "Gash"
Co to znaczy "takie historię" ? Przecież "KC" i "AA", poza tym że pojawiają się w nich amerykańscy super-bohaterowie, mają ze sobą bardzo niewiele wspólnego.

Może niefortunnie, doczepiłem swoją opinię o "KC" do postów o "AA", bo oczywiście bardzą się różnią, bo "KC" to opowieść o zmierzchu superbohaterów, a "AA" to opowieść o szaleństwie i mają ze sobą wspólną tylko obecność superbohaterów.

Cytat: "N.N."
Bardzo trafnie to ująłeś: "takie historie"=historie, w których pojawiają się amerykańscy super-bohaterowie. Wszystko jasne.
Komiks, w którym pojawia się heros w trykocie, wymaga od czytelnika pewnej dozy pobłażliwości dla konwencji (nie tylko komiks: film też).
Mnie bardziej dziwi, że 440 i 4 tak mocno angazuje się w dyskusję, chociaż nie lubi "takich historii" i nie jest skłonny do pobłażania tej konwencji.

Rzeczywiście, nie zwykłem pobłażać konwencji, ale nawet w jej ramach jestem w stanie znaleść pozycje, które mi odpowiadają ( "Strażnicy", "Top 10", "1602", czy niektóre historie z Batmanem ). Nie jestem też wyraźnie targetem "KC", dlatego za wiele o nim nie będe wspominać.
Jednak historie z Batmanem, to inna sprawa, zawsze miałem do niego znacznie większy kredyt zaufania, niż do reszty superbohaterów i był dla mnie ogólnie całkiem strawny, nawet wtedy gdy jeszcze nie czytałem z nim komiksów ( a to za przyczyną filmów Burtona i serialu rysunkowego o nim ).
Nie chodzi o to, że nie podoba mi się obecność superbohaterów w "AA", zwyczajnie nie bardzo podoba mi się wizja szaleństwa u Morrisona, nie trafia do mnie.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

N.N.

  • Gość
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #189 dnia: Sierpień 13, 2005, 05:45:31 pm »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"

Rzeczywiście, nie zwykłem pobłażać konwencji, ale nawet w jej ramach jestem w stanie znaleść pozycje, które mi odpowiadają ( "Strażnicy", "Top 10", "1602", czy niektóre historie z Batmanem ). Nie jestem też wyraźnie targetem "KC", dlatego za wiele o nim nie będe wspominać.


To zabawne, bo ja pobłażam konwencji z założenia, ale "1602" do mnie nie trafił (no, musnąl mnmie rykoszetem). W wypadku "Top 10" dopiero szczera radość mojej córki, która świetnie się bawiła czytając ten komiks, uzmysłowiła mi, że oceniam go przez przyzmat własnych uprzedzeń...
"Strażnicy" to - wiadomo - całkiem osobna kategoria...

A "Kingdom Come" urzekło mnie kilkoma rzeczami: przypomnieniem całego szeregu komiksowych postaci, o ktorych już powoli zapominano;
Wykorzystaniem we wstępie  postaci Wesleya Doddsa - mojego ukochanego bohatera;
Nadaniem nowego wymiaru postaci Shazama (Captaina Marvela; Billy'ego Batsona), o ktorym już nikt nie pamiętał...
Chyba jestem targetem tego komiksu :)

Offline Julek_

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #190 dnia: Sierpień 16, 2005, 01:03:55 pm »
ooo, sam masta Konwerski sie ze mna zgadza. niebywałe  8)
nie wiem jak to z Morrisonem  jest, ale całe to AA pachnie mi przekretem, albo sie nie znam.
i jeszcze w sprawie Batka- średni mi się uśmiecha odkładanie kolejnej pozycji na półkę z niezadowoloną miną i stwierdzeniem, że mogli lepiej, że czuje niedosyt, że spaprali swietny pomysł.
to banał jest - Batek jest świtnym materiałem na dobre rzeczy. detektywistyczne, mroczne, metafizyczne, dziwn, oniryczne, całkowice zwykłe, uliczne, nawet moralizując i w pelerynie. czemu wiec niektorzy idą na skróty, nie sączą konwnecji do konca tylko dają nam okruchy jakie?

przepraszam Tejon, sie nie powtórzy.

Offline 4-staczterdzieściicztery

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #191 dnia: Sierpień 17, 2005, 10:30:21 pm »
Widzę to dość podobnie.
Ze wszytskich znanych mi superbohaterów, właśnie Batman ma największy potencjał, da się go wszechstronnie wykorzystać i wydaję mi się stosunkowo łatwy do przełknięcia dla tych, którzy nie pobłażają konwencji super-hero.
Często mam, niestety, wrażenie zmarnowanych pomysłów i niewykorzystania możliwości jakie daję ten bohater.

Cytat: "xDrugiejSzansy"
przepraszam Tejon, sie nie powtórzy.


Nie ma sprawy. Dzięki za radę, nie będe parkował na Topolowej ( czyżbyś kupował w Kameronie? ).
Szczerze oddany,
6-setsześćdziesiątyszósty, to znaczy El Tejon
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Julek_

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #192 dnia: Sierpień 18, 2005, 08:54:15 am »
poza Gackiem podobny potencjał ma .. Punisher.
podobny origin, podobna determinacja, ciekawa (jak na amerykanska konwencje superhero) konstukcaj psychiczna. i z nim tez mozna zrobić tone ciekawacyh projektych.

czujecie Franka jak ma wyrzuty sumienia i bieze korepetycje z mnoralnosci u Daredevila, bo chce się nawrócic na słuszną drogę, bo zobaczył w swpich ofiarach ludzi.
dylematy Franka - gdzie lezy granica, mordowac tych co nie płącą za parkowanie i piratów komputerowyc? (to troche o mnie). to tez sa przestepcy?
Frank w sutannnie,
Frank pozbawiony pamieci, otwiera ciastkarnie, (już koncze offtop)

i jak już wspomniałem podobnie można zrobić z Brucem. stawiać przed nim i przed tworcami problemy, które bedą dla niego ciekawe i trudne. i dobrze te pomysły realizować.

na Topolowa stanął w sumie przez przypadk, ze reguły pcham sie na strefe na róg Pawiej/Warszawskiej (teraz zamknieta), pod Bagatele albo na Zyblikiewicza. a kupuje .. róznie.

ramirez82

  • Gość
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #193 dnia: Grudzień 31, 2005, 08:34:56 am »
nie kumam jak mozna wydac batman:hush rozdzielajac czesc 1 od 2 niemal roczną przerwa... tak jak kiedys egmont zdobywal szturmem serca wszystkich milosnikow komiksu w polsce,czyniac cuda z wydawaniem thorgali,bilala,slainea,czy najwazniejszych serii lat 90ych w komiksie amerykanskim,tak teraz po całosci leciu w kulki z kazdym, pomijajac czytelnikow kaczora donalda. a w kolejce czeka tyle batmanow do wydania...

BATMAN - PRZYSIĘGA ZZA GROBU    

mogl by ktos cos konkretniej naskrobac o tym komiksie? warto starac sie go zalatwic czy raczej odpuscic sobie?

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Azyl Arkham
« Odpowiedź #194 dnia: Styczeń 27, 2006, 04:49:28 pm »
Jako fan Batmana podczas lektury komiksów o nim szczególną uwagę zwracam na to, czy autorzy w jakimś sensie "nie zdradzili" go, nie zwrócili się przeciwko niemu. Oczywiście redaktorzy z DC pilnują takich rzeczy, ale chodzi mi raczej o zderzenie mojej wizji Nietoperza z wizją rysowników i scenarzystów.

W "Azylu Arkham" potwierdza się teoria, jak wdzięcznym bohaterem dla artystów komiksowych jest Batman. Z jednej strony można interpretować go w bardzo osobisty sposób, z drugiej - trzeba wykazać się wielkim plastycznym kunsztem, bo słaby rysownik odsłoni się natychmiast.
McKean przedstawia Batmana genialnie. Operując głównie zarysem ciemnej postaci czyni zeń niepokojącą zjawę, która snuje się po Arkham, kontrastując z "kolorowymi" szaleńcami. Wśród nich na pierwszy plan wybija się naturalnie Joker, pokazany przez McKeana iście brawurowo.

Wiem, iż kontrowersje wzbudza scenariusz Morrisona. Ja także początkowo obawiałem się, że będzie płytko, że przytłoczy wszystko ztrywializowana psychologia analityczna, poza tym Morrison potrafi też pisać nieciekawie (np. "JLA: Ziemia 2"). Ale scenariusz jest mistrzowski. Jego gwiazdami na pokaz są szaleństwo i psychopaci, jego prawdziwymi bohaterami człowieczeństwo i Batman. Niektórzy widzą w Batmanie również szaleńca, ale nawet jeśli zgodzić się na taką interpretację, to różnica jest zasadnicza. "Zły szaleniec" chce ulżyć własnemu cierpieniu, przerzucając je na innych. "Dobry szaleniec" zatrzymuje cierpienie w środku, nie chcąc nikogo krzywdzić. W komiksie pokazuje to scena, kiedy Batman rani się odłamkiem szkła. Natomiast pod koniec mówi do pacjentów: "Jesteście wolni. Wszyscy." Bo w tym całym szaleństwie także można dokonywać słusznych i niesłusznych wyborów. Po rzucie monetą Two Face mówi z kolei o Batmanie: "Jest wolny", a jego twarz jest w głębokim cieniu. Batman odchodzi. Nie reaguje na kpiny Jokera. Idzie ku światłu.
Grant Morrison skonstruował to bardzo... misternie.

Wielki komiks. Batman odnosi w nim szczególne zwycięstwo.

 

anything