Clayman
W kwestii Judi Dench - jej postać objęła to stanowisko kiedy Bond już był doświadczonym agentem (GoldenEye bodajże), a tutaj okazuje się, że pełni tą funkcję już na początku kariery Bonda i w dodatku jest o 10 lat starsza.
trudno
dla mnie akurat to co ktos mowi ze zrobi a to co zrobil faktycznie to dwie rozne rzeczy
więc wskaż co w filmie pt Casino Royale wskazuje na to, że stanowi on jedno kontinuum z poprzednimi filmami, żeby wykazać, że masz jakiekolwiek podstawy by tak uważać. Ja już wymieniłem argumenty temu przeczące.
nie widze zwiazku pomiedzy ta wypowiedzia a moim cytatem
Batmn Begins tak samo jak Casino Royale pokazuje początki kariery bohatera w taki sposób, że pasują do poprzednich filmów jak pięść do twarzy > tym samym obydwa są zbliżonego charakteru restartami serii.
ale jak na razie jedyna rzecz ktora na to wskazuje to osoba m,nie ogladalem wczesniejszych wersji casino royale wiec nie porownam zmian
Poprzednie wersje "Casino Royale", w ogóle nei zaliczają się do bondowskiego cyklu o którym mowa. Nie mówiłem zresztą nic o nich bo nijak się mają do tej dyskusji. Pierwsze części Bonda pasują natomiast do Casino Royale tak samo jak Batman Burtona do Batman begins.
ale jesli najwieksza jest to ze m teskni za zimna wojna to trabienie o restarcie jest jakby troche na wyrost,
Równei dobrze mógłbym powiedzieć:
Jeśli największą różnicą między Batman a Batman begins jest to, że tu zabił rodziców Joker a tu Chill to trąbienie o restarcie jest trochęna wyrost
Nie ma co tutaj dyskutować, bo to nie jest mój wymysł tylko oficjalne stanowisko twórców filmu. Mamy nowego Bonda XXI wieku, który w drugim filmie nadal będzie dość świeżym agentem, a film ten nie będzie nadal miał żadnego związku z jakimkolwiek z wczesniejszych części z wyjątkiem Casino Royale.
Ja osobiście jestem zainteresowany wyłacznie nową serią, starej nigdy
nie lubiłem.
JIMMY
W taki, że stawisz dwie sprzeczne tezy dotyczące aktorów powtarzających role:
1) obsada nie ma znaczenia dla ciągłości serii
2) powtórzenie dwóch ról jest wystarczającym dowodem na ciągłość serii
Nie ma tu żadnego zaprzeczenia. Obsada miała być ta sama, z przyczyn niezależnych od reżysera czy producentów nie było mozliwe zachować jej w 100%, co nie znaczy że nie miało tak być. Tym samym jest to argument za ciągłością serii.
A - jeśli zachoujemy obsadę z poprzedniego filmu świadczy to o ciągłości
B - jeśli nie uda sie zachować wszystkich aktorów, bo ktoryś z nich nie wyrazi chęci do powtórzenia swej roli, w żaden sposób nie zaprzecza to A, ponieważ założenie utrzymania ciągłości pozostaje takie samo.
Nie trzeba żadnych dodatkowych wyjasnień, bo nikt nie ma wątpliwości.
A miej sobie. To jest oficjalne stanowisko Warner Bros. To w zupełności wystarczy, moje własne stanowisko jest takie, że są filmy Burtona i na tym koniec serii (dopier Nolan zaczyna serię drugą), filmów Schumachera sam w ogóle nie nazywam filmami o Batmanie, ale to jest tylko moje zdanie i nikogo poza mną nie musi obchodzić. w tym temacie mówię natomiast o faktach i stanie oficjalnym.
TDK jest kontynuacją (wg wszelkich przecieków ścisłą) BB mimo zmiany obsady tej (zupełnie zbędnej) postaci, tak samo jak B&R jest kontynuacją (luźną!) BF, mimo zmiany głównego aktora, usunięcia Chase Meridian itp.
a BF jest dokładnie taką samą kontynuacją BR.
Że niby w B&R dalej jest Robin? To znaczy dokładnei tyle samo co to, że w BF dalej jest Alfred. Powiązanie fabularne między BF a B&R nie jest wcale większe niż między BR a Batmanem, natomiast zmiana konwencji nie ma żadnego wpływu na ciągłośc serii.
Inna konwencja, inni aktorzy główni, inni reżyserzy, scenarzyści, inna ekipa vs. dwóch aktorów powtarzających role.
idąc za takim tokiem rozumowania, istnieje przynajmniej kilka (3? 4?) serii o Jamesie Bondzie :P
Zmieniali się twórcy, reżyserzy, głowni aktorzy, a mimo to zawsze to była jedna seria, do czasu Casino Royale, który pełni taką samą rolę jak Batman Begins. I to jest również fakt, a z faktami się nie dyskutuje.
Jak rozumiem Ty pytałeś?
oczywiście, że czytałem wypowiedzi, słuchałem komentarzy z DVD etc etc. w tej chwili nie mam linków do konkretnych wypowiedzi, jak jakieś znajdę to wrzucę.
A póki co:
- wszystkei cztery filmy są i zawsze były określane mianem jednej serii
- dopiero przy okazji Batman begins jest mowa o restarcie serii.
Podsumowując:
Batman - 1 seria filmów - Batman,BR,BF,B&R, 2 seria - BB, TDK
Bond - 1 seria - wszystko do Die Another Day, 2 seria - CR i przyszłe sequele
to nie są moje wymysły tylko stan faktyczny, z pretensjami możeci się zgłaszać do twórców tych filmów.