moim zdaniem nie można przyrównywać Fegredo do Mignoli w przypadku Hellboya. z prostej przyczyny - Hellboy jest tak charakterystycznie rysowanym przez lata komiksem, że zawsze w przypadku zmiany artysty poczujemy różnicę. Mignola odcisnął ogromne piętno na tej serii i wszyscy 'na-zabój-zakochani-w-Jego-kresce' z wiadomych względów poczują niedosyt.
Kreska Fegredo w Hellboyu jest bardziej czytelna, wyraźniejsza, trochę mniej mroczna niż Mignoli. po prostu Fegredo rysuje inaczej. czy gorzej??
podobna kolorystyka
i tu trzeba wspomnieć o takim panu jak Dave Stewart - facet świetnie koloruje wszystkie Hellboye i parę innych serii za co w tym roku już poraz, bodajże czwarty odebrał nagrode Eisnera (jest jednym z rekordzistów w tej kategorii).
p.s. orientuje się ktoś kim jest jegomość którego spotyka Hellboy w lesie, a który przy pomocy wilków ratuje go (pytanie do kogoś kto czytał trochę mitologię rosyjską)??