Zgadzam się z Nazrothem - Norsi to ludzie, a ludzie w świecie warhammera to największi wymiękacze. Na szczęście północy klimat ma dobry wpływa na wyniki walk
Teoria kolesie o WW2 uzbrojonych w sztylety jest jak najbardzoej prawdziwa i potwierdzona wieloletnim doświadczeniem.
np Kto w scenariuszu "nie budź giganta" zabiera gigantowi najwięcej woundów? Niewtajemniczonym spieszę wyjaśnić iż gigant ma T6 W4.
W akcji banda norsów, beastmenów z minotaurem oraz zielonoskórych z trollem w składzie... nie nie zgadliście oczywiście goblin uzbrojony jedynie w sztylet zdjął gigantowi 3 woundy.
Jak radzę sobie ze strzelcami? Tak jak zawsze. Norsami jest o wiele łatwioej niż krasnalami nastawionymi na hth, choć T4 krasnali znacznie poprawia sytuację.
Ale do rzeczy. Faktycznie może to przypominać szturm piechoty na gniazdo CKM pod warunkiem, że przeciwnik ustawi teren pod siebie, a nie można do tego dopuścić. Druga sprawa to ukrywanie się i pozostawanie za zasłoną, oczywiście nie oznacza to, że się nie oberwie, wtedy trzeba tylko się modlić by twój biegnący na czele Jarl przeorał rogami kilka metów ziemi, a nie skończył z bełtem w czaszce.
Co do figurek, to też sciągam z reapera. Jest taki gość na allegro - Cardas. Otwiera w styczniu sklep z figurkami, niestety reapera nie będzie od razu, ale się pojawi. Mam od niego już 2 figurki Sigurda Wikinga i Raxa Darkcullera. Co jaiś czas pojawiaja się na aukcjach pojedyncze figurki po całkiem rozsądnych cenach.