trawa

Autor Wątek: Kampania...  (Przeczytany 2797 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pawełek

Kampania...
« dnia: Grudzień 13, 2003, 09:13:46 am »
hej, we Wroclawiu chcemy zacząc kampanie. Jak wyglądało to w waszych miastach. Dzielijiscie miasto na jakies dzielnice? czy moze inaczej. Kto jest z Wroclawia i jets chętny polecam forum na www.twierdza.wroclaw.prv.pl

Paweł

Offline drachenfeles

Kampania...
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 13, 2003, 10:43:49 am »
Zwykle nic z długodystansowych turniejów nie wychodziło, ale ogólnie to obowiązywał brak organizacji.

Offline yordi

Kampania...
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 13, 2003, 03:33:12 pm »
Z tego co wiem to chyba nie bylo nawet takiego pomyslu a nawet jesli to nie doszedł do skutku. U nas gra sie raczej na spotkaniach domowych (większość lecz oczywiście nie wszystko). Ja osobiscie znam dwie takie grupy i zawsze któraś w jakiś week sie zbiera wiec gramy. Dzisiaj np. znowu była rzeź szczurów...  :twisted:

Pozdrawiam

Offline nahar

Kampania...
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 14, 2003, 10:42:37 pm »
W krakwoie byly dwie kampanie. Jedna w zeszly roku rozbila sie o organizacje - nie mozna bylo umowic sie na granie, nie bylo centralnego powiadamiania o spotakniach wiec wyszlo lyso, mimo ze pomysl byl fajny.
Np nie mopzna bylo przez pięć pierwszych bitew nic kupowac.
Teraz jest kampania jesienna zawierucha, ma lepsza o niebo organizacje, jednak nie jest zbalanasowana. niektore scenariusz dawaly wygranej bad\ndzie zbyt duzo kasy i skarbow - o wiele wiecej niez w scenariuszach z ksiazki. Dodatkowo scenariusze sa autrorskie wiec trafiaja sie lepsze i gorsze. Czesc to naprawde niezle pomysly i chce je zamiescic na NG, ale inne sa zdecydowanie niedopracowane. Szczegolnie nalezy uwazac przy zasadch dodatkowych do scenariusza. Zawsze wychodzi jakies jajo i uwazam ze najpierw nalezy kilka (co najmniej) razy przetestowac scenariusz.
Pierwsza kampania polegala na tym ze byla mapa Mordheim podzielona na sektory i kazdy wiedzial gdzie jest i decydowal sie na ktore pole wejdzie. Jak tam byla inna banda to dochodzilo dowalki a jak nie to walczyl ze straza Mordheim (cos jak NPC - generalnie ja robile z nich kapuste, ale wiem ze niektorym bandom dokopali).
Aktualna kampania polega na tym ze kazdy gra kolejne scenriusze. Przecinicy dobierani sa ze wzgledu na punkty (za zwyciestow 3 za remis 1) i ze wzgledu na rating. W tej chwili wyszlo dosc duze zroznicowanie, najlepsi maja po 15 -16 modeli i sa nie do ruszenia.
paweł

Offline Dwalthrim

Kampania...
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 04, 2004, 01:19:38 pm »
My prawie zawsze gramy multi-playera :twisted: i jest ostra rzezna, wrencz bardacha na maxa, chwilowe sojusze itd. nie mówionc i pomylkach podcas kolejnosci rucho ok godz 1-4 nad ranem  :bite:
Kampanie planujemy zrobic tak zeby kazda banda miala swoja dzielnice i kawalek makiety w formie obozowiska-zeby sie bronic i robic wypady :)
Przed kazda gra rzut scater dicem na czyja strefe wplywów bendzie wyprawa i gdzie benda kolidowac interesy+SHADOWLORD [WSZYSCY I TAK BENDZIECIE MOI  :twisted: HA HA NEDZNE STWORZONKA]
Dotego jesli na Scaterz wypadnie hit to osoba ta gra z którons z band niezaleznych NPc-ów  a sa to:
-Straznicy miejscy; gildia zlodziei/zabójców;carnival of chaos i kultysci chaosyckich bogów nie grających w kampani! losujemy K8! To są dalekie plany na przyszłośc niestety bo na razie jeszcze figurków braknie no i makiet oczywiście...
JAH RASTAFARAI-SIGMAR HELDENHAMMER EMPEROR I!!!"


Offline Dwalthrim

Kampania...
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 22, 2004, 09:00:31 am »
Grał ktos kiedyś jakąś kampanię opartą o artefakt/y? Może macie jakieś ciekawe sugestie lub motywy?!!!? Z góry dzienx za wszelkie ciekawe podpowiedzi!
JAH RASTAFARAI-SIGMAR HELDENHAMMER EMPEROR I!!!"


Offline nahar

Kampania...
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 22, 2004, 10:24:15 am »
Jak kiedyś prowadziłem (to jest najlepsze określenie) krótką kampanię z użyciem magicznych przedmiotów. Zasadniczo gra przypominała połączenie RPG i Mordheima. Gracze (2) mieli jedną bandę sworzoną przeze mnie (jakby MG). Podzielili między siebie członków bandy i wybrali tego który reprezenttował ich (jeden był kapitanem, drugi championem). Potem graliśmy potyczki - w planie było pięć bitew. Zawsze ja prowadziłem przeciwników, którzy byli specjalinie przygotowani - tzn nie byli tradycyjnymi bandami.
Między i w trakcie bitew rozgrywaliśmy scenki fabularne - gracze grali wtedy swoimi postaciami (kpt i championem).

Magiczne przedmioty były używane przez wrogów, a także gracze mieli możliwość ich zdobycia. Np drugi scenariusz to był grobowiec mumii, gdzie ukryty był legendarny miecz (czy cos tam - nie pamiętam).

Wnioski:
Szybko okazało się ze większą radoche daje prowadzenie noramlnego RPG (tzn wstawek fabularnych), szczególnie mnie. Prowadzenie kolejnych wrogów na bandę graczy corz bardziej mnie nudziło. Zagraliśmy w sumie trzy potyczki plus sporo wstawek.

Wątek fabularny: Syn przybywa do Mordheim i szuka ojca, gracze zostają wynajęci do pomocy. W czasei bitwy oczywiscie kierowali synem (pod kontrolą MG - żadnych zachowań kamikadze), oraz NPC, którzy przyłączali się do nich. Np w jednej potyczce na placu boju pojawił się kapłan Sigmara, który po rozmowie (wstawka fabularna) przyłączył się do bitwy po stronie graczy - Ci natychmiast otrzymali jego staty.

To chyba tyle.
paweł

 

anything