Temat padł.Cały dział też.Ta dysputą chciałem go reaktywować.
Dobra.Jeszcze raz.Gdy Abignale napisała,ze słyszała o amerykańskich planach lotów na księzyc napisałeś,ze to wielki błąd czy tam absurd.
To było w połowie grudnia.Ja Ci wtedy odparowałem,ze nie jest to zaden błąd ani tym bardziej absurd,że takie plany są.Ty sie zacząłeś kłócić,ze to niby niemożliwe,ze po co mają tam latać?Na co?I wogóle.Udowadniałem Ci,ze to ja mam rację, a Ty się mylisz, bo, choć brakowało CI argumentów obstawałeś przy swoim.
2 tygodnie temu USA ogłosiły swoje zamiary, co do podboju kosmosu.Ta deklaracja ostatecznie ukazała,ze to Ty byłeś w błędzie i wykazałeś się, w sumie nazwijmy to odwagą, zarzucajac mi i Abignale popełnienie błędu, co do naszych kalkulacji.
Ani ja, ani Ty, ani nawet sam Bush nie wiemy, czy misja na Marsa na przykład się powiedzie w wyznaczonym czasie.Bo przykładowo dojdzie do katastrofy, zginie załoga i lot trzeba będzie o pare lat opóznic.Ale mowa była tu o planach i zamierzeniach.Rozumiesz?
Co do tego, czy i co amerykanie są w ciągu jakiegoś czasu zrobić to nie jesteś kompetentny by sie wypowiadać( ja tez oczywiscie nie jestem).
Chocz drugiej strony skoro lepiej wiesz od Busha i NASA na co ich stać, to ok, gratuluję.
Przypominam,ze kiedyś sam walnąłeś,ze na księzycu baze będą mogli założyć za ,UWAGA, 100 lat!!!