Autor Wątek: Underworld  (Przeczytany 22479 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Fraa

Underworld
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 26, 2004, 10:56:48 am »
Uważam, że film był beznadziejny. Napchany wszystkim, czym tylko się dało, samymi oklepanymi banałami - efektami, wojną ras, proroctwem, miłością z "Romea i Julii" rodem, wampirami, wilkołakami, ogólną mrocznością, która zamiast tworzyć klimat, była już tylko śmieszna... Takie akcenty czasem dodają "smaczku", ale kiedy jest ich za wiele... Produkcja robi się zlepkiem tego, co "powinno się podobać", bez treści, bez sensu, gdzie ginie jakikolwiek własny pomysł - jeśli w ogóle takowy był.
I jeszcze jedno: to w ogóle miał być HORROR??? Gdzie? Jak? Z której strony?????  :lol:

PS. aaaa, no i te wilkołaki... Mój Boże, myślałam, że zdechnę ze śmiechu, kiedy zobaczyłam te wilkołaki, wyglądające jak skrzyżowanie mrówkojada i Alfa!
color=green]"Never run faster than your Guardian Angel can fly!"[/color]

Offline Abignale

Underworld
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 26, 2004, 06:22:17 pm »
Same banały, zero akcji - zgadzam się. Grunt to odpowiednie podejście. Mi się podobał w sensie dosłownym tego słowa, co zreszta pisałam wcześniej: ładne wnętrza, fajne stroje, przyjemna (tzn co kto lubi) sceneria. A że to już było sto razy? Obejrzę sobie po raz 101. Wprawdzie teraz sobie myślę, że wolałabym po raz n-ty obejrzeć Wywiad z wampirem, bo ładniejszy, ale nie żałuję. Ale na kino na takie coś bym kasy nie wydała...
ie jestem nikim, tylko sobą. Gdziekolwiek trafiam, staję się kimś innym i nic nie możesz na to poradzić.

Ray Bradbury, "Kroniki Marsjańskie"

Offline Freudstein

Underworld
« Odpowiedź #32 dnia: Listopad 29, 2004, 05:36:07 pm »
To totalne dno. Taki obraz nie może być filmem grozy. Zupełny brak atmosfery, napięcia. Efekty specjalne- to chyba najgorsze co może być (czyli komputerowe, sztuczne). Beznadziejności tego filmu dopełniają sceny niczym z MATRIXA. To bardziej kino SF lub akcji, więc nie nazywajmy tego horrorem, bo w tej kategorii to dla mnie jest 1/ 10 punktów.

Freustein
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Angelus

,,Underworld"
« Odpowiedź #33 dnia: Luty 01, 2005, 04:49:09 pm »
W ,,Underworld" najbardziej podobał mi sie Viktor!Cudny był!Poza tym film nienajgorszy, szybka akcja, ciekawy temat odwiecznej walki wampirów z wilkołakami, fajne ciuchy i klimat mrocznego, deszczowego miasta...To film akcji przedewszystkim jak dla mnie, bardziej sensacja niz horror.Zależy czego kto sie spodziewał po tym filmie idąc do kina.Ja chciałam się rozerwać i udało sie.Nie żałuję.
Pozdrowionka!
Nigdy nie pijam... wina"

Offline Formaldehyd

Underworld
« Odpowiedź #34 dnia: Luty 01, 2005, 07:00:58 pm »
Kate Beckinsale to najlepsza cześc tego spektaklu miernoty.
 am the son of a bitch and Edgar Allan Poe.

Offline śmigło

Underworld
« Odpowiedź #35 dnia: Luty 01, 2005, 07:16:33 pm »
Cytuj
Kate Beckinsale

cholernie mierna aktorka (co potwierdzila swoja rola w "van helsingu" - kolejny swietny film zreszta), ktora pasuje idealnie do tego cholernie miernego filmu.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Formaldehyd

Underworld
« Odpowiedź #36 dnia: Luty 01, 2005, 08:29:02 pm »
Cytat: "śmigło"
Cytuj
Kate Beckinsale

cholernie mierna aktorka (co potwierdzila swoja rola w "van helsingu" - kolejny swietny film zreszta), ktora pasuje idealnie do tego cholernie miernego filmu.


Mialem na mysli atuty wizualne.
 am the son of a bitch and Edgar Allan Poe.

Offline Angelus

Underworld
« Odpowiedź #37 dnia: Luty 04, 2005, 05:54:06 pm »
Cytat: "śmigło"
Cytuj
Kate Beckinsale

cholernie mierna aktorka (co potwierdzila swoja rola w "van helsingu" - kolejny swietny film zreszta), ktora pasuje idealnie do tego cholernie miernego filmu.


Czyli ,,Van Helsing" Ci sie podobał?
Ja uważam, ze jest to doskonały przykład czerpania z kinematografii pełnymi garściami, ze film ten jest hołdem złożonym klasyce kina grozy, skąd ma wszak swe korzenie.Jest to jeden z moich ulubionych filmów i nie traktuje go jako horroru ale jak sam reżyser przyznał jako film przygodowy z udziałem potworów i swietną rozrywkę.Nie należy go traktować serio bo stworzył go miłośnik kina grozy i zrobil to dla własnej przyjemnosci.Od razu widać pasjonata!I co z tego, ze Van Helsing wychodzi z potyczek bez szwanku jak to niektórzy mu zarzucali brak realizmu.Przeciez to film, fikcja i zabawa więc gdzie wymóg realizmu, prawda?Efekty wspaniałe!Szczególnie dbałość o szczegóły scenograficzne i zamek Drakuli!Powalające!Do tego subtelny humor, gadżety prosto z Bonda, dobra obsada i czego chcieć więcej?
Film bardzo ciekawie wydany na dvd.Dodatki na temat produkcji dają dopiero wyobrazenie o ilosci włozonej w film pracy i wysiłku.Polecam!

No i proszę.Zaczęło sie od Kate Baskinsale...
Ja tem wole Hugh Jacmana... ;)
Nigdy nie pijam... wina"

Offline śmigło

Underworld
« Odpowiedź #38 dnia: Luty 04, 2005, 06:26:04 pm »
Cytuj
Czyli ,,Van Helsing" Ci sie podobał?

naprawde nie wyczulas sarkazmu?
ok. moge to napisac dobitniej - kate beckinsale, oprocz tylka i zderzakow nie ma nic wiecej, czym mogalby zablysnac na ekranie. oba filmy uwazam za absolutnie zje...e. nie traktuje ich jak zabawy konwencja, bo nie to mialy na celu - na celu mialy zas zarobienie duzej kasy uzywajac ogranych schematow - co w ani jednej ani drugiej produkcji nie wyszlo.
underworld mnie rozsmieszyl i zazenowal, "van helsing" do tych odczuc dorzucil jeszcze znudzenie i niesmak (naprawde ledwo dotrwalem do konca). jedziemy dalej:
Cytuj
Od razu widać pasjonata!

to ty chyba nie widzialas chyba kina grozy tworzonego przez pasjonatow tego gatunku (bez urazy)
i gdzie tego pasjonata ty tam widzisz?
Cytuj
jak sam reżyser przyznał jako film przygodowy

jak chce obejrzec film przygodowy, to wlaczam "indiana jones'a". a jak ten rezyser chce robic filmy przygodowe, to niech je robi dobrze, bo przygody "van helsinga" nudza... - no i sama sobie przeczysz - bo jesli to film przygodowy, to gdzie tu ten "pasjonat kina grozy"?
Cytuj
Nie należy go traktować serio

wiesz trudno traktowac serio cos takiego.
Cytuj
Efekty wspaniałe!

sorry nie pamietam, znaczy sie nie wywolaly na mnie jakiegos wielkiego wrazenia.
Cytuj
Szczególnie dbałość o szczegóły scenograficzne i zamek Drakuli!

tu sie zgodze, ze scenografia byla ok, chociaz jakbym mial sie czepiac, to wieje mi na kilometr klimatem z filmow tima burtona.
Cytuj
Do tego subtelny humor,

wow, no to mamy calkiem inna definicje subtelnego humoru... chociaz faktycznie nie bylo tam chyba dowcipow o pierdzeniu i wsadzaniu intersu w ciasto, co jak na amerykanska produkcje nastawiona na kase, faktycznie mozna uznac za subtelne i wyjatkowe...
Cytuj
dobra obsada

jesli to jest dobra obsada, to ... no naprawde nie wiem co mam powiedziec. o ile jackmanowi trafilo sie "x-men" (i sequel) o tyle nic wiecej o obsadzie dobrego powiedziec nie mozna. faktycznie ten film wymagal od nich wyrafinowanej gry aktorskiej...
Cytuj
czego chcieć więcej?

w tym wypadku niczego...

na koniec mam pytanie - czy jesli ogladalas , tojak ci sie podobal film "queen of the damned"?
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Angelus

Underworld
« Odpowiedź #39 dnia: Luty 05, 2005, 10:10:56 am »
Cytat: "śmigło"
Cytuj
Czyli ,,Van Helsing" Ci sie podobał?


Cytuj
naprawde nie wyczulas sarkazmu?
ok. moge to napisac dobitniej - kate beckinsale, oprocz tylka i zderzakow nie ma nic wiecej, czym mogalby zablysnac na ekranie. oba filmy uwazam za absolutnie zje...e. nie traktuje ich jak zabawy konwencja, bo nie to mialy na celu - na celu mialy zas zarobienie duzej kasy uzywajac ogranych schematow - co w ani jednej ani drugiej produkcji nie wyszlo.
underworld mnie rozsmieszyl i zazenowal, "van helsing" do tych odczuc dorzucil jeszcze znudzenie i niesmak (naprawde ledwo dotrwalem do konca).

Oszem, wyczułam ale łudziłam sie ze moze jednak jakaś miła opinia pojawiła sie w Twojej wypowiedzi.
Uwazam, za krzywdzącą opinię, ze film zrobiony został wyłącznie dla kasy.Oczywiscie wszystkie produkcje amerykańskie sie o to posądza i w duzej mierze słusznie ale widac od razu, ze nie widziałeś wywiadów z reżyserem i dodatków dvd.Wtedy nie opiniowałbyś tak zdecydowanie!Poza tym dlaczego zabraniasz reżyserowi prawa do zabawy konwencjami i negujesz film jako dzieło pasjonata?To tak jakbyś Jacksonowi wytykał, ze zrobił ,,Władcę" dla kasy(wszak kasę na tym zrobił niemałą)choć wiadomo wszem i wobec, ze jest on wielkim fanem LORDA i marzył o jego sfilmowaniu.Dlaczego negujesz ten fakt u faceta, który od dziecka uwielbiał horrory i w końcu zrobił sobie film będący mieszanką róznych motywów z tego gatunku?

Cytuj
Od razu widać pasjonata!

Cytuj
to ty chyba nie widzialas chyba kina grozy tworzonego przez pasjonatow tego gatunku (bez urazy)
i gdzie tego pasjonata ty tam widzisz?
Widziałam klasyczne filmy grozy.
Już odpowiedziałam na ten temat.Patrz wyżej i obejrzyj sobie dodatki do wydania dvd.

Cytuj
jak sam reżyser przyznał jako film przygodowy

Cytuj
jak chce obejrzec film przygodowy, to wlaczam "indiana jones'a". a jak ten rezyser chce robic filmy przygodowe, to niech je robi dobrze, bo przygody "van helsinga" nudza... - no i sama sobie przeczysz - bo jesli to film przygodowy, to gdzie tu ten "pasjonat kina grozy"?
A dlaczego uważasz, ze te 2 konwencje się wykluczaja?Skad pomysł, ze nie mozna ich ze soba łączyć?
 :cry:
Cytuj
Nie należy go traktować serio

Cytuj
wiesz trudno traktowac serio cos takiego.
I dobrze bo oto chodziło. ;)

Cytuj
Efekty wspaniałe!

Cytuj
sorry nie pamietam, znaczy sie nie wywolaly na mnie jakiegos wielkiego wrazenia.
No nie mów!A wilkołaki?Rewelacja!
Cytuj
Szczególnie dbałość o szczegóły scenograficzne i zamek Drakuli!

Cytuj
tu sie zgodze, ze scenografia byla ok, chociaz jakbym mial sie czepiac, to wieje mi na kilometr klimatem z filmow tima burtona.
Lubisz ise czepiać,co? ;)

Cytuj
Do tego subtelny humor,

Cytuj
wow, no to mamy calkiem inna definicje subtelnego humoru... chociaz faktycznie nie bylo tam chyba dowcipow o pierdzeniu i wsadzaniu intersu w ciasto, co jak na amerykanska produkcje nastawiona na kase, faktycznie mozna uznac za subtelne i wyjatkowe...
Faktycznie.Definicje humoru mamy stanowczno rózne.

Cytuj
dobra obsada

Cytuj
jesli to jest dobra obsada, to ... no naprawde nie wiem co mam powiedziec. o ile jackmanowi trafilo sie "x-men" (i sequel) o tyle nic wiecej o obsadzie dobrego powiedziec nie mozna. faktycznie ten film
wymagal od nich wyrafinowanej gry aktorskiej...
To nie dramat wymagający Bóg wie jakich zdolności aktorskich!Van Helsing miał być typem awanturnika i zabójcy potworów wiec taki był.A poniewaz Jackman jest przystojnym facetem i ładnie mu w skórze to czego sie czepiasz?

Cytuj
czego chcieć więcej?

Cytuj
w tym wypadku niczego...

Jak wyzej. ;)

Cytuj
na koniec mam pytanie - czy jesli ogladalas , tojak ci sie podobal film "queen of the damned"?

Pytasz o ,,Królową potępionych"?
Jest to jeden z tych filmów, o których wolę zapomnieć.Mam uprzedzenia ale dlatego, ze najpierw czytałam książkę ,,Wampir Lestat", która byla rewelacyjna a potem ,,Królowa potępionych", która była srednia, nudna i przegadana.Film nie podobał mi sie bo nie spodobał mi sie filmowy Lestat, który jako postać literacka był wspaniały i nawet Tom Cruise go nie schrzanił w ,,Wywiadzie z...".
,,Wampir Lestat" to moim zdaniem jedyna godna uwagi powieść Anne Rice dlatego do pozostałych książek i filmów podchodzę jak do jeża-ostroznie.Film mnie rozczarowal, znudził a aktor grający Lestata irytował.
I to po krótce tyle na ten temat.
Pozdrowionka!
Cytuj
Cytuj
Cytuj
Nigdy nie pijam... wina"

Offline śmigło

Underworld
« Odpowiedź #40 dnia: Luty 05, 2005, 10:34:08 am »
Cytuj
Uwazam, za krzywdzącą opinię, ze film zrobiony został wyłącznie dla kasy.

ale naprawde no...jesli nie dla kasy to po co? bo ani to film sklanaiajcy do przemyslen, ani jakies dzielo wizualnie artystyczne. po prostu kiszka pg-13. nie dopisujmy tej produkcji podtekstow, ktorych w niej nie ma, bo obrazamy kino naprawde dobre.
Cytuj
Oczywiscie wszystkie produkcje amerykańskie sie o to posądza i w duzej mierze słusznie ale widac od razu, ze nie widziałeś wywiadów z reżyserem i dodatków dvd.

powiem ci tak...ide do kina obejrzec film - wychodze i stwierdzam - albo mi sie podobal, bo czyms mnie zaskoczyl, czegos sie w nim doszukalem, albo byl nijaki, albo zj***ny - i chce o nim jak najszybciej zapomniec. naprawde nie jestem debilem i nie potrzebuje dodatkow dvd i tlumaczen rezysera w obronie jego kiepskiego filmu, ze to film tak naprawde nie taki kiepski, bo  on lubil kino grozy  a wytwornia wlozyla w to 100mln $. prawda jest taka - dobry film broni sie sam - kiepski potrzebuje wlasnie takich tanich chwytow. zabieg pg-13.
Cytuj
Poza tym dlaczego zabraniasz reżyserowi prawa do zabawy konwencjami i negujesz film jako dzieło pasjonata?

niczego rezyserowi zabronic nie moge, bo juz ta kiszke nakrecil. zabawa konwencja to nie jest... bo konwencja w lepszym stylu bawia sie lepsi tworcy. a to jest film zrobiony dla zarobku - na schemacie - facet z klata, mloda babka z fajna dupcia i troche potworow + kilka debilnych dialogow bo to pg-13.
Cytuj
To tak jakbyś Jacksonowi wytykał, ze zrobił ,,Władcę" dla kasy(wszak kasę na tym zrobił niemałą)choć wiadomo wszem i wobec, ze jest on wielkim fanem LORDA i marzył o jego sfilmowaniu.

hmm... jacksona lubie wlasnie za zabawe konwencja, i jakbys obejrzala takie jego filmy jak "braindead" czy "bad taste" to bys wiedziala co to haslo oznacza. "lorda" do "van helsinga" porownywac nie ma co, wlasciwie szkoda na to czasu - bo to inna klasa filmow. niskobudzetowki jacksona maja wiecej z "arcydziela" niz gniot rezysera (jakkolwiek on sie nazywa) "van helsinga".
Cytuj
Dlaczego negujesz ten fakt u faceta, który od dziecka uwielbiał horrory i w końcu zrobił sobie film będący mieszanką róznych motywów z tego gatunku?

zalozmy, ze od dziecka lubie horrory - dostaje kase i robie totalny syf, bo sie na tym nie znam - wszyscy stwierdzaja - ale gowno zrobil - a ja na to, ze to nie gowno bo ja od dziecka przeciez lubilem horrory...no mamo no!!!
Cytuj
A dlaczego uważasz, ze te 2 konwencje się wykluczaja?Skad pomysł, ze nie mozna ich ze soba łączyć?

nic takiego nie napisalem - napisalem natomiast, ze "van helsing" nie broni sie ani jako film przygodowy (bo zwyczajnie nudzi), ani jako horror, bo z horroru to ma tylko postacie (a to niestety nie wystarcza - film nielsena tez mial drakule ale nikt go horrorem nie nazwal, tylko kretynska komedia).
Cytuj
No nie mów!A wilkołaki?Rewelacja!

no nie mowie, bo wilkolakow w kinie nie lubie.
Cytuj
Lubisz ise czepiać,co?  

czasami ;)
Cytuj
To nie dramat wymagający Bóg wie jakich zdolności aktorskich!Van Helsing miał być typem awanturnika i zabójcy potworów wiec taki był.A poniewaz Jackman jest przystojnym facetem i ładnie mu w skórze to czego sie czepiasz

spoko, wiec nie piszmy o dobrej obsadzie.
co do "queen of the damned" to uff... bo juz sie balem.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Angelus

Underworld
« Odpowiedź #41 dnia: Luty 05, 2005, 12:04:20 pm »
Cytat: "śmigło"

ale naprawde no...jesli nie dla kasy to po co? bo ani to film sklanaiajcy do przemyslen, ani jakies dzielo wizualnie artystyczne. po prostu kiszka pg-13. nie dopisujmy tej produkcji podtekstow, ktorych w niej nie ma, bo obrazamy kino naprawde dobre.

Ale czepialski jesteś!,,Van Helsing" wcale nie zamierzał być dziełem a juz napewno nie  skłaniającym do przemyśleń głębokich.Nie rozumiem, skad taki pomysł?
Cytat: "śmigło"

powiem ci tak...ide do kina obejrzec film - wychodze i stwierdzam - albo mi sie podobal, bo czyms mnie zaskoczyl, czegos sie w nim doszukalem, albo byl nijaki, albo zj***ny - i chce o nim jak najszybciej zapomniec. naprawde nie jestem debilem i nie potrzebuje dodatkow dvd i tlumaczen rezysera w obronie jego kiepskiego filmu, ze to film tak naprawde nie taki kiepski, bo  on lubil kino grozy  a wytwornia wlozyla w to 100mln $. prawda jest taka - dobry film broni sie sam - kiepski potrzebuje wlasnie takich tanich chwytow. zabieg pg-13.

Ktoś tu najwyrażniej ma awersje do produkcji amerykańskich....
A tak na marginesie ja też nie uważam siebie za ,,debila" i nie potrzebuję dodatków, zeby film zrozumieć ale oglądam je zeby poznac proces powstania filmu i zamiary twórców.Jak ktos tego nie kuma to juz jego problem... ;)

Cytat: "śmigło"

niczego rezyserowi zabronic nie moge, bo juz ta kiszke nakrecil. zabawa konwencja to nie jest... bo konwencja w lepszym stylu bawia sie lepsi tworcy. a to jest film zrobiony dla zarobku - na schemacie - facet z klata, mloda babka z fajna dupcia i troche potworow + kilka debilnych dialogow bo to pg-13.

Schemat owszem, tu masz rację ale ,,debilne dialogi"-to juz chyba przegięcie?

Cytat: "śmigło"

hmm... jacksona lubie wlasnie za zabawe konwencja, i jakbys obejrzala takie jego filmy jak "braindead" czy "bad taste" to bys wiedziala co to haslo oznacza. "lorda" do "van helsinga" porownywac nie ma co, wlasciwie szkoda na to czasu - bo to inna klasa filmow. niskobudzetowki jacksona maja wiecej z "arcydziela" niz gniot rezysera (jakkolwiek on sie nazywa) "van helsinga".

Ani mi w głowie porównywać LORDA do ,,Van Helsinga"!Porównanie dotyczyło zamiarów reżyserskich i motywów, które nimi kierowały a nie filmów.Czytaj uwaznie, ok?Nie pamiętam czy widziałam ,,Martwicę mózgu" ale napewno widziałam ,,Przerazaczy" i to kilka razy więc wiem o co Ci chodzi wiesz mi.
Cytat: "śmigło"

nic takiego nie napisalem - napisalem natomiast, ze "van helsing" nie broni sie ani jako film przygodowy (bo zwyczajnie nudzi), ani jako horror, bo z horroru to ma tylko postacie (a to niestety nie wystarcza - film nielsena tez mial drakule ale nikt go horrorem nie nazwal, tylko kretynska komedia).

A kto uwaza ,,Van Helsinga" za horror :?: Bo ja napewno nie
Cytat: "śmigło"

co do "queen of the damned" to uff... bo juz sie balem.

Cieszę sie, ze Ci ulżyło... ;)
A co powiesz na ,,Drakulę 2000" :?:
Pozdrowionka!
Nigdy nie pijam... wina"

Offline śmigło

Underworld
« Odpowiedź #42 dnia: Luty 05, 2005, 01:07:19 pm »
Cytuj
Ale czepialski jesteś!,,Van Helsing" wcale nie zamierzał być dziełem a juz napewno nie skłaniającym do przemyśleń głębokich.Nie rozumiem, skad taki pomysł?

piszesz wczeniej, ze nie mial byc zrobiony dla kasy...ja przez to rozumiem film, ktory cos ze soba niesie. van helsing jest filmem ewidentnie nastawionym na zarabianie.
Cytuj
Schemat owszem, tu masz rację ale ,,debilne dialogi"-to juz chyba przegięcie?

no wiesz, jesli bohater przez 90% filmu skacze, bije kogos po pysku, to dziwne, zeby towarzyszyly temu glebokie wynurzenia.
Cytuj
Porównanie dotyczyło zamiarów reżyserskich i motywów, które nimi kierowały a nie filmów

zamiar rezyserki jacksona - fan tolkiena, ktory walczyl o to kupe lat zeby film nakrecic - wywalczyl, ciezkim nakladem pracy mu sie udalo, i powstalo "dzielo". sukces komercyjny byl tu tylko nastepstwem wlozonej pracy.
rezyser, od "van helsinga", ktore imienia ni nazweiska niestety nie wspomne - dostaje scenariusz, dostaje kase od wytworni i mowia mu - zrob film z duza iloscia efektow i powtorami. no commnets. zarabianie kasy jest przed procesem tworczym... i jesli ktyos tego nie widzi...to coz.
Cytuj
A kto uwaza ,,Van Helsinga" za horror  Bo ja napewno nie

poczekaj.. najpierw piszesz, ze to film przygodowy, pozniej ze zrobiony przez pasjonata hororow, pozniej ze to nie hororo ani przygodowy...ktos sie tu miesza w zeznaniach.
Cytuj
A co powiesz na ,,Drakulę 2000"  

gdyby nie to, ze bylem podczas ogladania tego filmu tak zbakany, ze nie chcialo mi sie ruszyc reki i go wylaczyc, to bym go ...wylaczyl. a tak przysnalem gdzies po akcji w saolocie i obudzielm sie jak ten gej grajacy drakule smetolil cos na dachu tej cipulce. strasznie bezndziejny film.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Formaldehyd

Underworld
« Odpowiedź #43 dnia: Luty 05, 2005, 01:41:13 pm »
Dracula 2000...Nie chce nawet o tym pamietac. Stawiam na rowni z Krolowa potepionych.
 am the son of a bitch and Edgar Allan Poe.

Offline greah

Underworld
« Odpowiedź #44 dnia: Luty 05, 2005, 02:22:50 pm »
Cytuj
   
Poza tym dlaczego zabraniasz reżyserowi prawa do zabawy konwencjami i negujesz film jako dzieło pasjonata?
on się bawił konwencją? litości. zabawa konwencją jest w Shaun of the dead a nie w Van Helsingu

Cytuj
Nie pamiętam czy widziałam ,,Martwicę mózgu" ale napewno widziałam ,,Przerazaczy" i to kilka razy więc wiem o co Ci chodzi wiesz mi.
jeśli nie widziałaś Bad Taste i Braindead to nie wiesz o co mu chodzi. te filmy trzeba zobaczyć aby zrozumieć na czym polega dobry horror. nie trzeba wora pieniędzy aby zrobić coś dobrego (w przypadku Bad taste bardziej klasycznego, bo dobre to to nie było)


btw
na Dracula 2000 usnąłem przy samolocie więc nie wiem co było dalej ale chyba przyśnięcie jest odpowiednią oceną dla tego filmu.tak na marginesie - ma powstać Dracula 3000 - ciekawe co będzie robił? wysysał kosmitów :?

 

anything