Fantasy to rodzaj bajki dla dorosłych. A bajki to fantasy dla dzieci. Harry jest pośrodku, bo ogladają go nie tylko dzieci. Ja też nie wstydzę się powiedzieć, że lubię sobie obejrzeć Harrego razem z dziećmi.
IMHO Harry nie leży jednak gdzieś pośrodku. Mimo wszystko ma on jednak dużo więcej wspólnego z bajką, niż z fantasy (fantasy jednak jest, do czego już doszliśmy
). Naturalnie ktoś może powiedzieć, że taki "Kopciuszek" nie dorasta do pięt HP pod względem fabuły, głębi przesłania et cetera. I będzie mieć rację. Wynika to jednak nie z tego, że HP to rasowe fantasy, ale ze starego, dobrego postępu.
Czasy się zmieniają, a umysły dzieci razem z nimi. Baśnie Andersena kiedyś wystarczały, by zafascynować umysł dziecka. Dzisiaj to już za mało. I HP właśnie wypełnił tą lukę, stał się współczesną bajką - bardziej ambitną, bardziej rozbudowaną, bardziej wymagającą.
A że podoba się nie tylko dzieciom? To niczego nie zmienia. W moim akademiku wielu ludzi po prostu uwielbia... "Roadrunnera" (czyli "Strusia pędziwiatra" po naszemu
). Wielkie chłopiska po dwadzieścia parę lat, słuchające heavy metalu, czy pakujące dzień w dzień na siłowni śmieją się do rozpuku, gdy po raz kolejny biedny kojot dostaje po czterech literach
Czy to coś zmienia w fakcie, że to animowana bajka? Nie sądzę.
Pozdrawiam, Ivo